- Przeprowadzone w tej sprawie postępowanie wyjaśniające nie potwierdziło zarzutu - informuje Anna Wierzchowska, Prokurator Rejonowy w Sejnach.
W ubiegłym tygodniu postępowanie zostało umorzone. Decyzja nie jest jeszcze prawomocna. Nie wykluczone, że rodzice ją zaskarżą.
To sprawa ze stycznia ubiegłego roku. Wówczas pod opieką sejneńskich, zatrudnionych w szpitalu lekarzy znajdował się mały chłopiec. Jego rodzice twierdzą, że do zakażenia bakterią gronkowca doszło na oddziale. Zarzucają lekarzom, że zbyt późno rozpoznali chorobę, a poza tym za mało zabiegali o to, by bakterię unieszkodliwić. Z tego powodu dziecko musiało przyjąć serię antybiotyków, było leczone dłużej niż powinno, co negatywnie wpłynęło na jego stan zdrowia.
Prokuratura sprawdzała przede wszystkim to, czy decyzje podejmowane przez lekarzy były zgodne z procedurami medycznymi.
- Z analizy karty choroby, dokumentów zgromadzonych w tej sprawie, a także opinii powołanego przez nas biegłego trudno byłoby postawić lekarzom zarzut, że, choćby nieświadomie narażali zdrowie dziecka na niebezpieczeństwo - dodaje prokurator Wierzchowska. - Stąd decyzja o umorzeniu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
