"Zbankrutujemy przez Plazę!"

Właściciele suwalskich sklepów obawiają się bankructwa. Już teraz skarżą się, że klientów jest coraz mniej, a do interesów zaczynają dokładać.

- Jak otworzą Plazę, to już na pewno pójdziemy z torbami - mówią.

Wysokie czynsze
Zdaniem właścicieli sklepów, nie dość, że utarg jest coraz mniejszy, to w dodatku muszą płacić bardzo wysokie czynsze za dzierżawę swoich lokali.

Sprawdziliśmy, jakie ceny w mieście obowiązują. Za wynajęcie pomieszczenia z zasobów komunalnych administrowanych przez Zarząd Budynków Mieszkalnych trzeba zapłacić miesięcznie od 10 do 50 zł za metr kwadratowy. Najdroższe są lokale usytuowane przy ulicy Kościuszki. Nieco taniej płaci się natomiast za pomieszczenia na ulicach Noniewicza, Waryńskiego i Putry.

Ceny w lokalach należących do Suwalskiej Spółdzielni Mieszkaniowej wahają się od 7 do 73 zł za metr kwadratowy. Wszystko w zależności od powierzchni lokalu. Im ona większa, tym cena jednostkowa niższa. Nie wpływa na nią natomiast położenie sklepu w tej, czy innej części miasta.

Na czynsze narzekają też sprzedawcy z Domu Handlowego "Arkadia".
- Za swoje stoisko płacę miesięcznie 1300 zł - mówi jedna z handlujących tu kobiet. - To naprawdę duży wydatek.

150 zł za metr!
Wolnych lokali w mieście przybywa. - Zrezygnowałam z prowadzenia sklepu z odzieżą, bo stało się to nieopłacalne - opowiada jedna z suwalczanek.

Właściciele budynków twierdzą jednak, że na niektóre sklepy chętnych nie brakuje. Wczoraj odbył się przetarg na jeden z komunalnych lokali w centrum miasta. Zwycięzca zaproponował... 150 zł za metr kwadratowy.

W budowanej wciąż Plazie, jak informuje Tomasz Podolak, jej rzecznik prasowy, wynajętych jest do tej pory 80 proc. lokali. - Nie sądzę, aby nasz market doprowadził suwalski handel do ruiny - mówi.