Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniewie B., to jeszcze nie koniec!

(tom)
wikipedia.org
Suwałki. Zbigniew B., znany aktor, może jeszcze odpowiedzieć za to, w jaki sposób zdobywał w Suwałkach prawo jazdy kategorii "E" uprawniające do przewożenia przyczepy.

Prokuratura złożyła bowiem kasację do Sądu Najwyższego.

Pod koniec maja tego roku Sąd Okręgowy w Suwałkach umorzył, ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu, postępowanie wobec aktora oraz jego znajomego - biznesmena Mirosława Sz. Uniewinniony został natomiast Tomasz K. , egzaminator z suwalskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego.

Grzywna, a potem - nic
Według prokuratury, w 2006 roku dwaj pierwsi nie przeszli szkolenia na prawo jazdy uprawniające do transportowania przyczepy, nie zdawali też egzaminu. Spotkali się za to na suto zakrapianej kolacji. Uczestniczyli w niej właściciel szkoły nauki jazdy z Augustowa, gdzie miało odbywać się szkolenie oraz egzaminator. Byli też suwalscy znajomi aktora, którzy podpowiedzieli mu, że dodatkowe uprawnienia można zdobyć w miejscowym ośrodku ruchu drogowego.

Śledczy twierdzili, że szkolenie ograniczyło się do paru jazd, zaś egzamin mężczyźni spędzili w suwalskiej uczelni u swojego znajomego.

Sąd pierwszej instancji podzielił to tylko w części. Uznał, że mężczyźni przeszli egzamin. Fikcją, w znacznej części, było natomiast szkolenie. Za to Zbigniew B. i Mirosław Sz. skazani zostali na kary grzywny. Każdy musiał zapłacić po kilka tysięcy złotych. Tomasza K. sąd uniewinnił.

Od tego wyroku odwołali się zarówno dwaj pierwsi oskarżeni, jak i prokurator.

Sąd drugiej instancji uznał, że choć w sprawie pojawiają się wątpliwości, nie można ich interpretować na niekorzyść oskarżonych. Doszedł więc do wniosku, iż egzamin się odbył, podobnie jak większość szkoleń. Wyrok stał się prawomocny.

Billingi przeczą
Prowadząca śledztwo białostocka prokuratura okręgowa skorzystała z ostatniej już możliwości - apelacji do Sądu Najwyższego. Ten może np. zatwierdzić wyrok, albo skierować sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Jednym z koronnych dowodów na to, że aktor nie przechodził szkolenia w Augustowie było to, iż w tym czasie przebywał w innych częściach Polski. Świadczyły o tym billingi połączeń z jego telefonu komórkowego.

Termin posiedzenia sądu nie został jeszcze wyznaczony. Rozprawa odbędzie się przypuszczalnie na przełomie tego i przyszłego roku.

Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz co się
wydarzyło w Suwałkach.Kliknij na mmsuwalki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna