MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zima za sześć tysięcy

Jerzy Dziekoński [email protected]
– Najlepszy jest po prostu piec, w którym można palić zarówno węglem jak i drewnem – mówi Andrzej z Ełku. – Jak mam drewno, to palę drewnem, jeśli stać mnie na węgiel, to nim ogrzewam mieszkanie.
– Najlepszy jest po prostu piec, w którym można palić zarówno węglem jak i drewnem – mówi Andrzej z Ełku. – Jak mam drewno, to palę drewnem, jeśli stać mnie na węgiel, to nim ogrzewam mieszkanie. J. Dziekoński
EŁK. Tegoroczna zima będzie nas bardzo drogo kosztować. Ceny opału osiągnęły niespotykany dotąd pułap. Tona koksu podrożała w stosunku do roku ubiegłego o 100 procent! Wiele osób już teraz boryka się z dylematem - mróz albo totalna ruina domowego budżetu.

Zgromadzenie opału na cały sezon grzewczy naprawdę może zrujnować, zwłaszcza jeżeli ktoś ogrzewa dom koksem lub olejem opałowym.
Koks zamrożony
- To czyste szaleństwo. Tona koksu kosztuje już ponad tysiąc złotych, rok temu jego cena wynosiła 500 zł - mówi ełcki dealer Katowickiego Holdingu Węglowego. - Dlatego tego opału już nie sprowadzamy. Nie zamierzam zamrażać gotówki na dwa czy trzy miesiące. A tyle właśnie trzeba czekać, żeby sprzedać 20 ton koksu.
Właściciele składów opału handlują więc głównie węglem, którego cena tak drastycznie nie wzrosła. Tona węgla w stosunku do roku ubiegłego podrożała średnio o 20 zł. Jego cena waha się obecnie, w zależności od kaloryczności, od 300 do 500 zł. Żeby ogrzać jednorodzinny dom przez cały sezon jesienno-zimowy, trzeba zużyć 5 ton tego opału, a to już wydatek rzędu 2,5 tys. zł.
- Ludzie przyjeżdżają bryczkami, taczkami i kupują po 200 kilogramów - mówi właściciel jednego ze składów opału w Ełku. - Wracają po tygodniu i sytuacja się powtarza. Niektórzy decydują się na kredyt bankowy i kupują węgiel na cały sezon.
Olej - trzy razy drożej niż przed laty
Osoby, które mają piece na olej opałowy, również muszą liczyć każdy grosz. Za litr tego paliwa trzeba zapłacić ponad 2 zł. Jeszcze rok temu było ono tańsze o 50 gr.
Alicja Dmochowska z Kaltek (gm. Stare Juchy) zdecydowała się na ogrzewanie olejowe kilka lat temu. Zainwestowała w piec i nową instalację ok. 40 tys. zł. Wtedy się opłacało - cena oleju nie przekraczała bowiem 70 gr.
- W ciągu roku, oszczędzając, zużywam ok. 3 tys. litrów oleju opałowego - mówi pani Alicja. - Łatwo policzyć, że moje wydatki na opał sięgają nawet 6 tys. złotych, a temperatura w mieszkaniu nie przekracza 21 stopni. Kilka lat temu było trzy razy taniej.
Opłacalne drzewo
Wciąż najtańszym sposobem na ogrzanie domu jest opalanie drewnem. Mimo że po wejściu Polski do Unii Europejskiej podatek VAT na drewno wzrósł z 7 do 22 proc., nadal opłaca się stosować ten opał. Metr sześcienny ścinek drewnianych w tartakach można kupić za cenę 30-50 zł. Żeby zapewnić w mieszkaniu odpowiednią temperaturę, trzeba jednak zużyć bardzo dużo tego materiału.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna