Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znęcał się nad kotem, na koniec miał go zabić. W nagrodę ochroniarz dostał awans

Dziennik Wschodni Jacek Szydłowski
Marian S. (z prawej) usłyszał zarzuty. O sprawie nie chce się wypowiadać
Marian S. (z prawej) usłyszał zarzuty. O sprawie nie chce się wypowiadać (Fot. JACEK ŚWIERCZYŃSKI)
Ochroniarz jednego z supermarketów tesco strzelał do ptaków, a gdy się mu to znudziło zaczął znęcać się nad kotem.

Z relacji świadków wynika, że wieczorem 28 grudnia ub. roku ochroniarz strzelał do wróbli. Supermarket był w tym czasie otwarty. Później zajął się maltretowaniem kota, który grasował w Tesco. Sprawę opisała "Gazeta Lubuska".

Marianem S. zainteresowała się policja. - Strzelał z broni pneumatycznej, na którą nie trzeba mieć pozwolenia - wyjaśnia kom. Bogdan Kaleta z policji w Głogowie. Funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania z monitoringu. Widać na nich, jak Marian S. znęca się nad kotem.

- Gonił go po sklepie, między półkami - dodaje Kaleta. - Zgromadziliśmy w tej sprawie wiele dowodów, nagrania i zeznania świadków. Postawiliśmy ochroniarzowi zarzut znęcania się nad zwierzętami. Sprawę skierowaliśmy do prokuratury.

Z relacji pracowników wynika, że kot nie uszedł z życiem. Marian S. miał go udusić.
- Tego kamery nie ujęły, ale mamy dowody pośrednie. Ta sprawa jest bardzo dobrze udokumentowana - zapewnia Kaleta.

- Kot zginął?
- Z tym jest problem, bo nie udało się odnaleźć ciała.

Przedstawiciele Tesco zapewniają, że zależy im na szybkim wyjaśnieniu sprawy. Bagatelizują przy tym informacje o zabiciu zwierzęcia.

- Podobno ten kot wrócił - mówi Przemysław Skory, rzecznik Tesco. - Przekazaliśmy wszystkie nagrania policji, która ma to wyjaśnić. Czekamy na ustalenia.

Mundurowi o powrocie kota nie słyszeli. Pracodawca nie zamierza wyciągać wobec swojego ochroniarza żadnych konsekwencji. Przynajmniej do czasu ostatecznego wyjaśnia sprawy. Na razie Marian S. dostał nową szansę. Objął stanowisko kierownika ochrony w lubelskim Tesco.

- To rodzaj awansu?

- Coś w tym stylu, raczej naturalna droga pracownika - mówi Skory. - To było planowane znacznie wcześniej i nie ma związku z grudniowymi wydarzeniami.
Ochroniarzowi grozi rok więzienia. Jeśli prokurator udowodni, że znęcał się nad kotem ze szczególnym okrucieństwem, zagrożenie wzrasta do dwóch lat.

Spotkaliśmy Mariana S. w lubelskim Tesco. Nie czuje się winny. Unika rozmów z dziennikarzami.
- Nie będę niczego komentował. To należy do moich przełożonych - ucina rozmowę.

Źródło
Tekst za Głosem Pomorza
www.gp24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna