Impreza objazdowa
Do zrealizowania wyłącznie w weekendy i dla posiadaczy biletów miesięcznych. Zazwyczaj bezalkoholowa, dla zdesperowanych.
Zbieramy grupę przyjaciół (można solo, ale zabawa już nie taka) i jedziemy do najbliższego hipermarketu. Robimy rundkę wokół sklepu w poszukiwaniu degustacji. Po dwóch kółkach jesteśmy względnie najedzeni za free, wtedy możemy zmienić lokal - pojechać do drugiego marketu i popróbować, co tam nam oferują.
Szał wyprzedaży
Podobnie jak w wersji objazdowej idziemy do sklepu, ale w tym wypadku lepiej sprawdza się mały sklep osiedlowy. Kierujemy się do półki z żywnością na granicy daty przydatności do spożycia. Czasem można znaleźć perełki. Jogurt za 30 groszy, albo zupki chińskie za 50 gr.
- Kiedyś trafiliśmy na przecenione drinki w małych butelkach, z 5 zł na 1 zł. Całymi plecakami nosiliśmy to do akademika, a alkohol był ważny tylko jeden dzień. Musieliśmy oczywiście wszystko wypić- śmieje się Adam, student politechniki.
Z udziałem własnym
Wariant wymagający troszeczkę inicjatywy. Potrzebne będą dowolne instrumenty muzyczne. Umiejętność grania nie jest już niezbędna. Siadamy w ruchliwym miejscu miasta wykładamy kapelusz i zaczynamy grać. Można zbierać na książki , na akademik lub postawić sprawę jasno "zbieramy na piwo". To wariant najbardziej popularny i wbrew pozorom skuteczny. Taka szczerość rozbraja największego skąpca.
- Uzbieraliśmy w ten sposób kiedyś na bilet do Krakowa- mówi Basia, studentka filologii angielskiej. - Żadne z nas nie umiało grać na bębnie, w który waliliśmy, więc chyba dawali nam monety, żebyśmy nie grali...
Na krzywy ryj
Wersja wymagająca najwięcej zachodu, ale też bardzo ryzykowna. Wymaga wcześniejszych przygotowań. Należy ubrać się wieczorowo i pójść w sobotnie popołudnie pod kościół. Dowolnie wybranej parze młodej złożyć życzenia, potem z gośćmi wsiąść do autokaru i udać się spokojnie na wesele. Można też "wbić" się do sali weselnej już w trakcie wesela, wtedy ryzyko jest mniejsze, ale zawsze pozostaje dreszczyk adrenaliny- a nóż ktoś spyta "od pani czy pana młodego?"
Oczywiście wszystkie opisane wyżej patenty należy traktować raczej z przymrużeniem oka, nie jest to w żadnym razie poradnik.
A wy? Jakie macie patenty na tanią lub niezwykła imprezkę? Piszcie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?