Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żubry pokonały ełckiego Jaćwinga

Rafał Rusiecki, Mariusz Klimaszewski
Tomasz Kujawa (z lewej) tradycyjnie już zadziwiał rzutami za trzy punkty. Przeszkadza mu Jakub Sobczak.
Tomasz Kujawa (z lewej) tradycyjnie już zadziwiał rzutami za trzy punkty. Przeszkadza mu Jakub Sobczak. Rafał Rusiecki
Ełk. Drugoligowy Mispol Żubry Białystok uczył koszykówki ełckich Jaćwingów. W meczu sparingowym białostoczanie pokonali ełczan 121:70.

Trochę w tym cyrku, trochę zabawy, a najwięcej robienia z nas tak zwanego "Tata wariata" - mówił w kultowym "Misiu" telewizyjny spiker. Czasami można było odnieść podobne wrażenie przypatrując się spotkaniu białostockich Żubrów z ełckim Jaćwingiem. Wczoraj na hali I LO lider II ligi bez najmniejszych problemów przekroczył granicę stu punktów.
Białostoczanie byli mile zaskoczeni atmosferą, jaka panowała niedzielnego popołudnia w hali. Nie zabrakło kibiców, którzy przyszli obejrzeć koszykówkę na wysokim poziomie. A taki dostarczyły im właśnie Żubry.
- Lubię przyjeżdżać na takie mecze - mówił kapitan Żubrów, Tomasz Kujawa. - Widzę, że w Ełku zapotrzebowanie na koszykówkę jest duże. Początki nie są jednak łatwe. Na razie druga liga, to zbyt wysoki pułap dla Jaćwinga. Chłopacy grają z miłości do koszykówki.
Białostoczanie przyjechali do Ełku, by pokazać publiczności kilka efektownych zagrań. Jaćwing zagrał niezwykle ambitnie, ale widać było przepaść w umiejętnościach obu drużyn. To nie pierwsza wizyta Żubrów w Ełku. Ostatnio przyjechali tutaj trzy lata temu. Wystąpili wtedy w sparingu z juniorami Salosu, czyli protoplastą Jaćwinga.
- Żubry pomagają nam promować koszykówkę na ełckiej arenie - cieszył się Adam Jesionowski, drugi trener Jaćwinga. - Są naszymi przyjaciółmi, więc przyjechali i zagrali w Ełku zupełnie za darmo. Jesteśmy im za to wdzięczni.
W białostockim zespole udanie zadebiutował pozyskany ze Sportino Inowrocław Łukasz Chelis, który zdobył 17 punktów.
Kilka dni wcześniej Żubry gościły w Grodnie rozgrywając dwa sparingi z Grodnem 93. Białostoczanie przegrali 73:97 i wygrali 78:72. - Drużyna z Grodna zajmuje 2. miejsce w białoruskiej ekstraklasie, a my wystąpiliśmy bez chorego Marcina Krajewskiego - mówił trener Marek Kubiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna