Żubry zostały na Śląsku. Teraz starcie z Górnikiem Wałbrzych

W środę w decydującym spotkaniu z AZS AWF Mickiewicz Katowice białostoczanie stoczyli bardzo zaciętą walkę. Ale dzięki przewadze w ostatniej kwarcie wygrali 81:73 i awansowali do ćwierćfinału play-off.

- Mecz był bardzo brzydki, nerwowy z dużą ilości fauli, w tym niesportowych, ale innego nie spodziewałem się - opisuje Tomasz Kujawa, trener Żubrów. - Przez większość czasu przegrywaliśmy, a największa przewaga rywali wynosiła dziewięć punktów. W końcówce trzeciej kwarty bardzo ważne pięć punktów zdobył Marcin Monach i przed czwartą kwartą traciliśmy tylko cztery punkty. W ostatniej części meczu Mickiewicz nie wytrzymał fizycznie, ale to był efekt naszej ciągłej presji i nacisków od początku pojedynku. Między innymi dzięki dobremu przygotowaniu fizycznemu wygraliśmy.

Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

Rywalem Żubrów w ćwierćfinale będzie Górnik Wałbrzych. Do półfinału awansuje zespół, który wygra dwa razy. Pierwszy mecz w sobotę w Wałbrzychu, drugi 28 kwietnia w Białymstoku, a ewentualnie trzecie spotkanie 2 maja w Wałbrzychu. Drużyna Żubrów, aby nie tracić energii na podróże, po meczu z Mickiewiczem, przeniosła się Wrocławia skąd ma tylko 80 kilometrów do Wałbrzycha.

- Jesteśmy w ośrodku WKK Wrocław, gdzie mamy wszystko co jest niezbędne, aby przygotować się do meczu - mówił wczoraj Kujawa. - Mamy halę do treningu, a także możliwość odnowy biologicznej, co jest bardzo ważne, bo po meczu z Katowicami niektórzy byli trochę poobijani. Tak więc wszystko jest zorganizowane perfekcyjnie. W piątek wieczorem z Wrocławia pojedziemy do Wałbrzycha i w sobotę o godzinie 17 mamy mecz.

Górnik Wałbrzych w rundzie zasadniczej wygrał grupę, a w play-off wyeliminował Muszkietrów Nowa Sól i MKK Gniezno.

- Jeszcze do końca nie rozpracowaliśmy naszego kolejnego przeciwnika. Ale wiadomo, że gra Górnika opiera się na Rafale Glapińskim, który wiele sezonów spędził w I lidze - opisuje Kujawa.

W rywalizacji zostało 8 drużyn, a awans uzyska 3.