Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zyzyk gracz

Kazimierz Radzajewski
Z grania na komputerze można żyć. Nie chodzi bynajmniej o hazard i zakłady.

Jedni grają na komputerze, bo lubią. Inni są owładnięci manią przejścia każdej nowej gry. Tymczasem z gier może utrzymać się uczeń czy student. Wystarczy, że zostanie betatesterem, bądź jak Jurek Daniłko z Dolistowa k. Jaświł będzie pisać recenzje i tzw. poradniki przejścia dla graczy. Ten 18-latek i uczeń klasy maturalnej z VIII LO w Białymstoku nie prosi rodziców o kieszonkowe, pieniądze na stancję i inne wydatki. - Robię to co lubię i jeszcze mi za to płacą - żartuje fachowiec od ścigania się na torze wyścigowym, "strzelanek" i gier strategicznych.
Jurek jest jedynym w północno-wschodniej Polsce i jednym z najlepszych w kraju fachowców od rozpracowywania najtrudniejszych gier. Mało kto z rówieśników w jego rodzinnym Dolistowie wie, czym się zajmuje. W lipcowe noce też ślęczał przy monitorze, bo trzeba było napisać instrukcję obsługi nowej gry.
- Mój świat to komputer i gry, które nie mają dla mnie żadnych tajemnic. Rodzice zrozumieli moją pasję i nie "nadają" bez potrzeby. Tym bardziej, że już nie proszę ich o pieniądze. Z tego nie ma wielkiej kasy, ale wyżyć można i coś jeszcze zostanie na kaprysy - stwierdził Jurek.
Romans Jurka z komputerem (wówczas Commodore) rozpoczął się 12 lat temu. Na poważnie informatyką zajął się w gimnazjum, stało się to za namową nauczyciela fizyki z Jaświł Jacka Dojnikowskiego.
- W jednym z pism komputerowych był dział dla pasjonatów gier. Napisałem recenzję, potem drugą i redaktor naczelny stwierdził, że ponoć "gościu pisze z pasją". Potem podczepiłem się pod podobny magazyn w dużym portalu internetowym. Było nas tam ośmiu. Szybko zmierził nas brak akceptacji dla naszych pomysłów, bo w tej branży nie ma miejsca na sztampę, zaś potrzebna jest kreatywność. Teraz pracujemy dla największego wydawcy gier i znawcy tematu wiedzą, kto to jest "Zyzyk" (nick Jurka - dop. red.) - opowiadał 18-latek.
Jerzy przeszedł wówczas na "nocny tryb życia", bo nie zamierzał zaniechać nauki w ogólniaku, zaś rozpracowanie gier i pisanie poradników zajmowało mu coraz więcej czasu. Przeciętnemu graczowi największą satysfakcję przynosi tylko samodzielne przejście zadania.
- Są jednak i tacy, którzy szukają najprostszych rozwiązań. Ale nawet wytrawny gracz może zatkać się i nosi go ze złości, bo nie wie, co dalej począć. U nas jest instrukcja krok po kroku, np. z jaką prędkością pokonać zakręt w wyścigach, gdzie dodać gazu. Inną działką zajmują się zaś betatesterzy, którzy testują każdą grę na różnych etapach jej powstawania. Tam też są przyzwoite pieniądze, ale ja jestem humanistą i wolę pisać recenzje - zauważył młody autor opowiadań o wirtualnym świecie gier.
Daniłko swoją przyszłość wiąże z informatyką. Wie, że zostało mu niewiele czasu na znalezienie odpowiedniego miejsca, bo granica 27 lat jest już wiekiem emerytalnym dla takich jak on recenzentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna