Kłamstwem, oszustwem i obłudą nazywają lokalni przedsiębiorcy to, co się stało na poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej w Sokółce. Niektórzy radni najpierw obiecali pomoc najemcom lokali, potem dorwali się do władzy i zapomnieli o deklaracjach.
Kilka miesięcy temu sokólscy przedsiębiorcy, którzy zajmują gminne lokale użytkowe, otrzymali wypowiedzenia umów najmu. Burmistrz zapowiedział, że ogłosi nowe przetargi na wspomniane lokale.
- Nie chcieliśmy dopuścić, żeby władza wyrzuciła nas z pomieszczeń, które sami wyremontowaliśmy. Byliśmy przekonani, że to my mamy rację, a nie burmistrz. Do mojego sklepu przyszli radni: Tadeusz Siergiej i Jerzy Wierzbicki. Namawiali, żebyśmy walczyli o swoje, zapewniali o solidarności z nami - powiedziała Maria Radecka, która prowadzi sklep w Sokółce.
Niestety, Tadeusz Siergiej i Jerzy Wierzbicki (dotychczas w opozycji) szybko zapomnieli o swoich obietnicach, kiedy sokólskie władze zaproponowały im wejście do rządzącej koalicji. Na ostatniej sesji Siergiej został wiceprzewodniczącym rady i zagłosował przeciwko przedsiębiorcom. Tak samo głosował też Wierzbicki. Nie jest tajemnicą, że drugi z wybranych w poniedziałek wiceprzewodniczących - Waldemar Gieniusz dostał ten stołek za poparcie pomysłu władzy o pozostawieniu rynku na dotychczasowym miejscu. Wcześniej Gieniusz był temu przeciwny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?