MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Patrol na zimę

Krzysztof Jankowski
Pracownicy firmy ochroniarskiej patrolują bielskie osiedla pieszo i w samochodach interwencyjnych
Pracownicy firmy ochroniarskiej patrolują bielskie osiedla pieszo i w samochodach interwencyjnych J. Prokopiuk
Bielsk Podlaski. 70 interwencji w ciągu miesiąca odnotowali ochroniarze patrolujący bielskie osiedla.

Spółdzielnia zamierza jednak zmienić zasady współpracy. - Chcemy, by firma dostosowała godziny patroli do okresu zimowego - zapowiadają prezesi Spółdzielni Mieszkaniowej w Bielsku Podlaskim.
Ochroniarze na bielskich osiedlach pojawili się z końcem wakacji.
- Zgodnie z podpisaną umową, patrol zaczyna całonocny dyżur po godzinie 19, a kończy o 4 nad ranem - wyjaśnia wiceprezes Cezary Szerszenowicz. - Przez całą dobę ochrona reaguje też na wezwania alarmowe ze strony mieszkańców.
Oczy prezesa
- To pomoc także dla nas - administratorów spółdzielni, bo na bieżąco dowiadujemy się o wszelkich nieprawidłowościach i zagrożeniach, o których sami spółdzielcy nie zawsze nas informują - przyznaje prezes Jan Kondratiuk.
Z protokołów i sprawozdań, które firma ochroniarska przedstawiła spółdzielni, wynika, że we wrześniu patrol interweniował aż 70 razy.
- Często były to interwencje na wezwanie mieszkańców - podkreśla wiceprezes Szerszenowicz. - Po godzinach pracy administracji to właśnie ochroniarze są naszymi "oczami".
Spółdzielnia mieszkaniowa chce jednak, by zimą ochroniarze zmienili godziny patroli. I zapowiada rozmowy w tej sprawie z zarządem firmy.
- Jesienią i zimą zmrok zapada wcześniej. Ochrona powinna więc pojawiać się już ok. godz. 16 - wyjaśniają prezesi. - To też czas, gdy po zmroku mieszkańcy wracają z pracy, a dzieci wychodzą ze szkół. Za to nie ma sensu, by ochroniarze patrolowali puste zimowe ulice po północy. Wtedy i tak nikt się już po osiedlach nie włóczy.
Kod zamiast nazwiska
Kondratiuk i Szerszenowicz podkreślają, że widok ochrony ma mieć też działanie prewencyjne. Martwi ich tylko to, że mieszkańcy czasami obawiają się informować ochroniarzy o swoich niepokojach.
- Podpisując umowę wyszliśmy z założenia, że zgłoszenia powinny być anonimowe - mówi wiceprezes Szerszenowicz. - Zamiast swoich danych zgłaszający powinien przedstawić tylko swój numer kodu, który dla przyjmującego zgłoszenie będzie informacją, że dzwoni prawdziwy spółdzielca, a nie jakiś żartowniś.
Umowa spółdzielni z firmą ochroniarską ważna jest jeszcze do końca lutego przyszłego roku. Wtedy współpraca zostanie oceniona i zapadnie decyzja, czy będzie kontynuowana.
- W nowym roku zbierzemy opinie zebrań osiedlowych. To będzie okazja do podsumowań oczekiwań i efektów - mówi prezes Kondratiuk.
Policja na ulicy
Na razie współpracę z ochroniarzami chwali sobie bielska policja.
- Wspomagają nas swoją pracą. Pomimo wysiłków nie jesteśmy w stanie patrolować każdego bloku czy parkingu - przyznaje mł. insp. Mirosław Zwada, komendant powiatowy policji w Bielsku Podlaskim. I zauważa, że uprawnienia ochroniarzy są ograniczone: - W przypadkach wykroczeń lub przestępstw mogą zatrzymać sprawców i przekazać ich nam.
Sami policjanci do końca listopada także częściej będą się pokazywali na bielskich ulicach. Komenda bowiem przedłużyła umowę z samorządem Bielska, na mocy której miasto finansuje dodatkowe patrole piesze.
- Policjanci z różnych pionów patrolują miasto w czasie wolnym od pracy - wyjaśnia Zwada. - Najczęściej są to godziny popołudniowe, gdy ludzie wracają z pracy oraz wieczorne i nocne, gdy z dyskotek wychodzi pijana młodzież.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna