105 fotoradarów na naszych drogach to atrapy!

Fotoradary będą musiały być wyraźnie oznakowane i widoczne z daleka, a ich atrapy znikną z poboczy naszych dróg. Nad taką zmianą przepisów o ruchu drogowym pracują parlamentarzyści. Jeśli nowe prawo wejdzie w życie, zacznie obowiązywać już od nowego roku.

Atrap powinno być więcej

Tak uważa większość ełckich kierowców, z którymi wczoraj rozmawialiśmy.
Warmińsko-mazurscy policjanci mają 12 fotoradarów, kolejnych kilka - samorządy. Natomiast masztów jest aż 117.

- Na pewno nie powinni ich likwidować, a wręcz przeciwnie. Przydałyby się kolejne w miejscach, gdzie jest niebezpiecznie - uważa Michał Milanowski.

- Przecież ustawiali je, żeby było bezpieczniej. I to rozwiązanie się sprawdza. Każdy zwalnia przed fotoradarem - uważa Lucyna Milewska. - Ale powinny zostać oznaczone miejsca, w których z fotoradarem stoi straż miejska.

Z fotoradarów zadowoleni są także policjanci. W Ełku stoi 7 masztów - po jednym przy ulicach Grajewskiej, Kilińskiego i Sikorskiego oraz po dwa przy Wojska Polskiego i Suwalskiej.

- Pełnią przede wszystkim funkcję prewencyjną. Kierowca przed masztem zwalnia. Obojętnie, czy jest w nim fotoradar czy nie - mówi Monika Bekulard, rzeczniczka ełckiej policji.

Uważaj na "krokodylki"

Zmiana przepisów zakłada m.in. zwiększenie uprawnień Inspekcji Transportu Drogowego czyli tzw. "krokodylków". Dotychczas inspektorzy mogli kontrolować jedynie samochody powyżej 3,5 tony. Jeśli przepisy zostaną zmienione, będą mogli zatrzymywać wszystkie pojazdy. Przejmą też fotoradary na drogach zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych Autostrad.

Obecnie niektóre fotoradary robią zdjęcie, jeśli przekroczymy prędkość o ponad 20 km/h. Po zmianach tolerancja błędu kierowcy będzie wynosić jedynie 5 km/h.