Kobieta nie przestraszyła się, poinformowała policję, a mundurowi ustalili, kto dzwonił po haracz. Okazało się, że byli to... 11-letni uczniowie jednej z bielskich podstawówek. Mrożący krew w żyłach telefon odebrała właścicielka lokalu tuż po godz. 11, o której zaczęła pracę.
- Przez telefon nie widać twarzy, chociaż domyśliłam się, że musi to być bardzo młoda osoba - mówi "Gazecie Współczesnej".
Z tej strony bin Laden
- Właścicielka usłyszała w słuchawce chłopięcy głos, jeszcze przed mutacją. Głos mówił, że jeśli kobieta nie chce, by jej dobytek wyleciał w powietrze, to musi wyłożyć 20 tys. zł przed wejściem do swojego mieszkania - relacjonuje podinsp. Jan Surel, naczelnik sekcji kryminalnej Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim. - W innym wypadku miałyby zostać zdetonowane środki wybuchowe.
"Nie myśl, że tylko bin Laden podkłada bomby!" - grzmiał głos w słuchawce. Do tego posypał się stos przekleństw.
- Nie przestraszyłam się, ale postanowiłam powiadomić policję, by nie pobłażać żartownisiom - mówi właścicielka lokalu. - Dziś wychowywane bezstresowo dzieciaki pozwalają sobie na co raz więcej. Jeśli będziemy im pobłażać, to co się będzie działo za parę lat, gdy podrosną?
Policjanci zgłoszenie potraktowali poważnie i zaczęli sprawdzać, kto wykonał telefon z pogróżkami.
- Szybko podjęliśmy działanie i ustaliliśmy, do kogo należy telefon, z którego nawiązano połączenie - opowiada Jan Surel. - Po nitce do kłębka doszliśmy do właściciela telefonu i jego użytkownika.
Okazało się, że telefonem posługuje się jedenastoletni chłopak, uczeń piątej klasy jednej z bielskich szkół podstawowych.
To tylko głupie telefony
Policjanci dotarli do chłopca, który miał przy sobie feralny telefon.
- W obecności psychologa szkolnego przesłuchaliśmy chłopaka - mówi Jan Surel. Jedenastolatek przyznał się, że wraz z kilkoma kolegami postanowił pobawić się w "głupie telefony".
- Aparat dostał na gwiazdkę i postanowił go wykorzystać - mówi podinsp. Surel. - W Internecie chłopcy znaleźli stronę z pomysłami na kawały przez telefon. Zaczęli więc korzystać z zebranych tam patentów. Wybierali numery na "chybił - trafił" i robili sobie z rozmówców żarty.
Jednym z internetowych pomysłów było m.in. poinformowanie o podłożonej bombie.
- Właścicielka lokalu gastronomicznego, odbierając telefon, przedstawiła się i podała nazwę firmy. Dzieciaki postanowiły to wykorzystać i zastosowały numer z haraczem - mówią policjanci.
- To pokazuje, że te dzieci korzystają z Internetu w niewłaściwym celu. A ich rodzice nie mają pojęcia, jakie pomysły rodzą się w ich głowach - mówi poszkodowana.
Same przesłuchania były dla młodych dowcipnisiów sporym przeżyciem.
- Byli bardzo przestraszeni, gdy zrozumieli, jakie popełnili głupstwo - mówi asp. Agnieszka Dąbrowska, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bielsku Podlaskim.
Chłopcy z dobrych domów
A to jeszcze nie koniec, bo sprawa trafi teraz do sądu rodzinnego i nieletnich.
- Już przesłaliśmy zebrane przez nas materiały i to sąd podejmie decyzje w sprawie nastolatków - mówi podinsp. Jan Surel.
Chłopcy nie mieli dotąd problemów z prawem, pochodzą też z tzw. "dobrych domów".
- Te wydarzenia powinny dać do myślenia ich rodzicom - mówi właścicielka lokalu. - Ojciec jednego z chłopców przyszedł do mnie z przeprosinami. Zachował się z klasą. Ale pozostałych widocznie nie obchodzi, że ich dzieci napędziły komuś strachu.
Bielska policja podkreśla, że w ostatnich latach nie miała zgłoszeń o wymuszaniu haraczy.
- Przed laty był przypadek gróźb pod adresem właściciela sklepu w Boćkach, a wcześniej - klubu rozrywki w Bielsku - wspomina Jan Surel.
Poniedziałkowy incydent był z pewnością żartem.
- Może ta nauczka uchroni tych chłopców przed poważniejszymi wpadkami w przyszłości? - mówi właścicielka lokalu. - I tak mieli szczęście, że trafili na mnie. A gdyby taki telefon odebrała starsza, schorowana osoba? Przestraszyłaby się, dostała zawału. I dziś chłopcy mieliby na swoim sumieniu czyjeś życie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?