Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

25-latek wybierał nawet 15-latki. Kiedy gwałcił jedną, drugiej groził nożem

Urszula Bisz [email protected]
25-letni Krzysztof J. został zatrzymany w lipcu przez białostocką policję za dwa ataki na tle seksualnym. W czasie śledztwa okazało się, że wcześniej dopuścił się kilku innych.
25-letni Krzysztof J. został zatrzymany w lipcu przez białostocką policję za dwa ataki na tle seksualnym. W czasie śledztwa okazało się, że wcześniej dopuścił się kilku innych.
Gwałciciel trafi przed sąd.

Jego ofiarami padały głównie młode dziewczyny w wieku od 15 do 19 lat. Dwa pierwsze gwałty, których się dopuścił, były podwójne. W tym samym czasie wykorzystywał seksualnie dwie młode dziewczyny. Za każdym razem była to 15- i 16-latka. Kiedy gwałcił jedną z nich, drugiej groził nożem. Potem wybierał na swoje ofiary kobiety, które były same. Za te przestępstwa odpowie już niedługo przed sądem.

- Prokuratura Okręgowa w Białymstoku skierowała do sądu akt oskarżenia wobec 25-latka, któremu zarzuciła 5 gwałtów na młodych kobietach i usiłowanie dokonania 3 podobnych czynów między czerwcem 2009 a lipcem 2010 r. - poinformował Adam Kozub, rzecznik tej prokuratury.

Jedną wykorzystywał, drugiej groził nożem
Oskarżony Krzysztof J., rozwodnik, mieszkaniec jednej z podbiałostockich miejscowości, po swoich pierwszych przestępstwach dość długo wymykał się policji. Mówiono wówczas o nim "gwałciciel ze Słonecznego Stoku". O jego ataku pisaliśmy jako pierwsi. Był 21 czerwca 2009 r. ok. godz. 23. Dwie dziewczyny wracały z niedzielnego koncertu Perfectu. Weszły do klatki schodowej bloku przy ul. Witosa, gdzie mieszkała jedna z nich. Nagle zostały zaatakowane przez zamaskowanego mężczyznę. Groził im nożem. Sterroryzował dziewczynki i obie zgwałcił.

Do kolejnego gwałtu doszło w nocy z 3 na 4 października 2009 r. Dziewczyny zostały zaciągnięte przez mężczyznę w ustronne miejsce przy ul. Upalnej. Scenariusz był podobny: zgwałcił jedną i przystawiając jej nóż do gardła groził, że ją zabije, jeśli jej koleżanka ucieknie. Później z drugą zrobił to samo.

Być może do tej pory nie zostałby schwytany, ale postanowił zaatakować ponownie. W lipcu tego roku najpierw napadł jedną, a niedługo potem - kolejną młodą kobietę. Grożąc im nożem, chciał je zmusić do seksu oralnego. Do pierwszego zdarzenia doszło w przejściu podziemnym przy ul. Dąbrowskiego. Wówczas została zaatakowana 16-letnia białostoczanka. Pół godziny później napastnik napadł na 19-latkę, gdy ta wsiadała do windy w jednym z bloków na osiedlu Przydworcowym. Pokrzywdzone powiadomiły policję. Napastnik został schwytany w okolicach dworca PKS.

Przyznał się do wszystkiego
W czasie śledztwa okazało się, że na sumieniu ma on aż 8 pokrzywdzonych kobiet, z których 5 zgwałcił. Jedną z nich dodatkowo okradł: zabrał jej telefon i kilkadziesiąt złotych. Do ataków za każdym razem dochodziło na terenie Białegostoku, w większości przypadków w godzinach wieczornych, gdy dziewczyny wracały z koncertów lub dyskotek. Za każdym razem posługiwał się nożem. Groził jego użyciem, przykładał do ciała.

25-latek przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. Grozi mu do 15 lat więzienia, ale biegli ocenili, że w czasie popełniania przestępstw miał "ograniczoną w znacznym stopniu zdolność pokierowania swoim postępowaniem". To może wpłynąć na wymiar kary.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna