Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

29. Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę. Wędrowanie z Bogiem uzależnia

Mateusz Grzymkowski [email protected]
– Pielgrzymka to niesamowite przeżycie – mówi Karolina Bogusławska i prezentuje pielgrzymkowe znaczki z ubiegłych lat. Sama w wędrówce weźmie udział już po raz trzeci.
– Pielgrzymka to niesamowite przeżycie – mówi Karolina Bogusławska i prezentuje pielgrzymkowe znaczki z ubiegłych lat. Sama w wędrówce weźmie udział już po raz trzeci. Fot. M Grzymkowski
Kiedyś myślałam, że na pielgrzymki chodzą moherowe berety - przyznaje Karolina Bogusławska, studentka informatyki na SGGW w Warszawie, która po raz trzeci weźmie udział w Pieszej Pielgrzymce Łomżyńskiej na Jasną Górę. - Gdy sama się na nią wybrałam, zobaczyłam normalnych ludzi. Teraz traktuję to jako uzależnienie, oczywiście pozytywne - uśmiecha się.

Niestety liczba pątników z roku na rok maleje. Jeszcze 20 lat temu to była grupa ok. 3,5 tysiąca ludzi. W tej chwili to zaledwie od 700 do 800 osób.

Tysiące kilometrów

Pielgrzymi udadzą się pieszo do Częstochowy już po raz 29. Jak co roku, wyruszą spod katedry 1 sierpnia. Każdego dnia przemierzą około 40 kilometrów. W ciągu dwóch tygodni przejdą ich ok. 450. Licząc dotychczasowe wyprawy, pątnicy z łomżyńskiej diecezji przez 29 lat przebyli łącznie 12,5 tysiąca kilometrów.

Tegoroczne hasło wędrówki brzmi "Świadkowie Wiary". Nawiązuje tym samym do "Roku Wiary", który katolicy obecnie obchodzą.

Kierownikiem pielgrzymki jest ks. Piotr Mazurek. Tę funkcję pełni już po raz dziesiąty. Opowiada, że zwykle wierni decydują się wyjść na pątniczy szlak z dwóch powodów.
- Pierwsza grupa to osoby chcące pogłębić swoją wiarę - mówi duchowny. - Druga to ci, którzy w życiu gdzieś zabłądzili. Szukają na nowo pana Boga.

Aż 80 proc. wszystkich idących stanowią ludzie do 30 roku życia. Większość z nich uczestniczy w życiu kościoła. Chodzą na "Oazy" i spotkania religijne. Jest także młodzież nie mająca na co dzień z kościołem dużo wspólnego. Dzięki temu to bardzo zróżnicowane grono ludzi.

Ale od kilku lat liczba uczestników spada. Jeszcze 20 lat temu trasą wiodącą na Jasną Górę szło około 3,5 tysiąca ludzi. W tej chwili to od 700 do 800. Organizatorzy twierdzą, że tendencja spadkowa nasiliła się, gdy otwarte zostały granice. Ludzie chcąc zarobić na utrzymanie rodziny wyjechali. Mówią także o braku urlopów. Szczególnie prywatne firmy nie dają w tym okresie pracownikom wolnego.

Niesamowite przeżycie

- To niesamowite przeżycie duchowe - mówi Marek Stankiewicz, który w pielgrzymce brał udział aż 18 razy. - Człowiek idzie i zastanawia się nad swoim życiem. W zabieganiu nie ma na to czasu. Tam naprawdę czuć bliskość Boga. Jeśli dostałbym urlop, na pewno bym poszedł - przekonuje

- Jeśli ktoś ma czas, powinien iść nawet dla samej atmosfery - mówi Karolina Bogusławska. - Mimo wysiłku fizycznego, można odpocząć psychicznie. I poznać fantastycznych ludzi - wtrąca.
Zarówno duchowni jak i wierni zwracają uwagę na szczególną formę "pielgrzymkowej" spowiedzi. W kościele na wyznanie grzechów jest zaledwie kilka minut. Wędrując, nie patrzy się na tykające wskazówki zegara. Przez to relacja przybiera kształt intymnej rozmowy.

13 sierpnia pielgrzymi wchodzą do Częstochowy. Zapisy na 29. Pieszą Pielgrzymkę Łomżyńską na Jasną Górę ruszą 21 lipca. Na listę można się wpisać w 18 parafiach na terenie diecezji oraz w Instytucie Teologicznym przy katedrze.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna