Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

2-letni Maciuś nie żyje

luk
Czekamy na wyniki postępowania prokuratorskiego – mówią rodzice chłopczyka. – Naszym zdaniem przyczyną śmierci było podanie leku, którego nie można podawać dzieciom.
Czekamy na wyniki postępowania prokuratorskiego – mówią rodzice chłopczyka. – Naszym zdaniem przyczyną śmierci było podanie leku, którego nie można podawać dzieciom. W. Wojtkielewicz
Prokuratura wszczęła śledztwo. Rodzice: Śmierć naszego dziecka to wina lekarzy [NOWE FAKTY]

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Znane są już wyniki sekcji zwłok dwuletniego Maciusia, który zmarł w suwalskim szpitalu pod koniec maja.
- Protokół posekcyjny nie daje nam podstaw do przyjęcia, że mamy do czynienia z zawinieniem lekarzy w tym przypadku - mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Suwałkach. - Nam to jednak nie wystarcza, dlatego będziemy powoływać biegłych z zakresu medycyny sądowej.

Zmarł w Dzień Matki
Historię Maciusia opisywaliśmy na początku czerwca, gdy suwalska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Zawiadomienie złożyli rodzice chłopczyka: Małgorzata i Mariusz Pietkiewicz. Ich zdaniem przyczyną zgonu synka było podanie mu nieodpowiedniego leku w miejscowym szpitalu.

Tragedia zaczęła się 21 maja. Wtedy Maciuś zachorował. Bolał go brzuszek. Dolegliwości chłopczykowi nie przechodziły. Gdy trafił drugi raz na kroplówkę do szpitala - według rodziców - lekarka, która badała chłopca, poleciła pielęgniarce, aby podała Maciusiowi dożylnie, razem z glukozą, lek rozkurczowy. Lek podano i rodzina opuściła szpital. Gdy dojeżdżano pod dom, stan Maciusia się pogorszył, chłopczyk stał się bezwładny. Rodzice natychmiast wrócili do szpitala. Tam nieprzytomny już Maciuś trafił na oddział intensywnej terapii. Lekarze stwierdzili u dziecka zapalenie opon mózgowych. Po kilku dniach, w sobotę 26 maja jego serce przestało bić.

Rodzice dziecka nie mogą się pogodzić z tą tragedią, chcą dowiedzieć się, co spowodowało śmierć synka. Dlatego złożyli zawiadomienie do prokuratury.

Wyniki nie są jednoznaczne
1 czerwca Prokuratura Okręgowa w Suwałkach wszczęła śledztwo w tej sprawie. Zabezpieczono dokumentację i przesłuchano lekarzy. Wewnętrzne postępowanie przeprowadził też szpital. Wszyscy czekali na wyniki sekcji. Niestety, nie przyniosły one jednoznacznej odpowiedzi na pytania o przyczynę śmierci dziecka. Nie dają też podstaw do stawiania zarzutów lekarzom. Prokuratura chce, aby teraz w sprawie wypowiedzieli się biegli. Na ich opinię trzeba będzie poczekać nawet około roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna