- mówi Janina Bujnowska, 85-letnia suwalczanka, która mieszka w drewnianym domku w centrum Suwałk. Miejskie władze obiecują, że tę sprawę szybko załatwią.
O losach Janiny Bujnowskiej pisaliśmy już wielokrotnie. Kiedy kilkadziesiąt lat temu otrzymała mieszkanie przy ulicy Kościuszki, należało ono do miasta. Po 1990 roku nieruchomość odzyskał spadkobierca byłych właścicieli. Wtedy pojawiły się różnego rodzaju problemy.
Największy - w ubiegłym roku, kiedy suwalski inspektor nadzoru budowlanego uznał, że dom, w którym znajduje się mieszkanie Bujnowskiej, grozi zawaleniem. Lokatorzy mieli być stamtąd usunięci do września. Tak się jednak nie stało.
Zdaniem właściciela - Anatoliusza Gallery, o zapewnienie mieszkań zastępczych powinno w tym przypadku zadbać miasto. - Tę nieruchomość odzyskałem przecież wraz z lokatorami, z którymi żadnych umów nie podpisywałem - tłumaczy.
Przedstawiciele miejskiego urzędu nie przyjmowali tego jednak do wiadomości. - To właściciel budynku musi dać inne mieszkania - twierdzili.
Tę sprawę jednoznacznie rozstrzygnął prawomocnym już wyrokiem, wydanym w ubiegłym miesiącu, suwalski sąd. Janina Bujnowska musi wyprowadzić się z mieszkania przy Kościuszki, a miasto ma jej dać lokal socjalny.
- Tego wyroku na piśmie jeszcze nie mamy, ale jak do nas wpłynie, to sprawa zostanie rozpatrzona - mówi Marian Luto, dyrektor Zarządu Budynków Mieszkalnych w Suwałkach. - Będziemy mieli do zaoferowania tej pani niewielkie mieszkanko w centrum miasta, ale z centralnym ogrzewaniem.
Janina Bujnowska zawczasu się nie cieszy. - Muszę najpierw to mieszkanie zobaczyć - mówi.
Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?