A PIT-u ciągle nie ma

Właściwie to nie moje rozliczenie, tylko żony - tłumaczy pan Piotr z Proniewicz. - Ale chcieliśmy razem rozliczyć podatek i przekazać 1 procent na jakiś cel charytatywny.

Pan Piotr swoje rozliczenie podatkowe otrzymał w normalnym terminie, czyli w lutym.

Gdy do żony naszego Czytelnika rozliczenie nie przychodziło, w kwietniu postanowili się o nie upomnieć, ale niewiele to dało, bo ciągle dokumentu nie mają.

- Poszliśmy do siedziby KRUS w Bielsku, ale tam nam powiedzieli, że PIT-y rozsyła Białystok - opowiada Czytelnik. - Zadzwoniliśmy do Białegostoku i obiecano nam, że wyślą raz jeszcze to rozliczenie, ale ciągle go nie dostaliśmy. Pani, z którą rozmawiałem, zapewniała jednak, że żona została rozliczona.

Jak się okazało, większość sąsiadów naszego Czytelnika również nie dostało swych rozliczeń z KRUS.

- U nas to jeszcze pół biedy, bo tak czy siak jesteśmy rozliczeni - komentuje pan Piotr. - Najwyżej jakaś fundacja nie otrzyma od nas paru złotych, ale niektórym takie rozliczenia są potrzebne, by przedstawić je w urzędzie, banku, żeby dostać kredyt lub załatwić jakąś ważną sprawę.

Zadzwoniliśmy do KRUS, by wyjaśnić, co dzieje się z rozliczeniami podatkowymi emerytowanych rolników.

- Wszystkie rozliczenia zostały sporządzone i wysłane w terminie - zapewnia nas pracownica KRUS. - Z naszej strony zostało wszystko zrobione.

Przyznaje jednak, iż przypadki, że ktoś rozliczenia nie dostał, wcale nie są rzadkie.

- To kwestia firmy, która odpowiada za naszą korespondencję - dodaje. - Sporo naszych listów, nie tylko rozliczeń, po prostu nie dociera do odbiorców.

Firmą tą jest InPost. Ten sam, który jeszcze niedawno był powodem problemów z korespondencją wymiaru sprawiedliwości. I tak samo jak w przypadku sądów i prokuratur, firma ta została wyłoniona w przetargu centralnym na świadczenie usług na terenie całego kraju.

- Umowa z tą firmą kończy się z końcem roku, może później zostanie zmieniona, ale my z poziomu oddziału w Białymstoku zupełnie nie mamy na to wpływu - mówi nam pracownica KRUS. - Wszystkie osoby, które nie otrzymały rozliczenia, mogą zgłosić się do najbliższej placówki KRUS i poprosić o jego ponowne przysłanie. Wtedy placówka ta kontaktuje się z odpowiednią komórką w Białymstoku i rozliczenie zostanie wysyłane ponownie. Można nawet poprosić o dostarczenie go nie na adres domowy, a właśnie do najbliższej placówki KRUS i tam je osobiście odebrać.

Spróbowaliśmy też sprawę wyjaśnić w samym InPost.

Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem tej firmy, ale ten niezbyt chętnie się nad problemem pochylił. Poprosił nas o numer przesyłki, twierdząc, że nie ma dostępu do danych adresowych klientów i na tej podstawie nie mogą ustalić, co z przesyłką się dzieje. Tylko że nasz Czytelnik jako odbiorca listu, który nie dotarł, numeru przesyłki znać nie mógł, my tym bardziej... Dopytaliśmy jedynie rzecznika, czy firma nie otrzymuje sygnałów o problemach z dostarczaniem korespondencji KRUS w Białymstoku - odpowiedział, że nie. Ale skoro firma nie weryfikuje zgłoszeń pod kątem miejsca wysłania przesyłki, a jedynie jej numeru, to może po prostu takich danych nie ma. Albo po prostu woli się nimi nie chwalić.

Wszystkich emerytowanych rolników uspokajamy. To czy otrzymają oni PIT z KRUS, czy nie, nie powinno mieć wpływu na rozliczenie z Urzędem Skarbowym. Z fiskusem i tak z urzędu rozlicza ich KRUS. Rozliczenie, które otrzymują, jest jedynie tego potwierdzeniem. Oczywiście niektórzy, tak jak pan Piotr i jego żona, mogą chcieć zrobić korektę i np. przekazać 1 procent podatku na organizację pożytku publicznego (tego KRUS nie robi) lub rozliczyć dodatkowe dochody bądź straty. Ewentualnie PIT jest im potrzebny do załatwienia choćby kredytu. Wtedy po rozliczenie muszą się zgłosić do KRUS.