MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Absurd! Zobacz, czym musi się zajmować straż pożarna

mw
Podlascy strażacy nie ukrywają, że wiele ich interwencji wymagało także chwycenia za miotłę
Podlascy strażacy nie ukrywają, że wiele ich interwencji wymagało także chwycenia za miotłę W. Wojtkielewicz
Komendant główny postanowił położyć temu kres.

Puszki z piwem rozsypane na ruchliwej drodze, wywrócona wywrotka węgla, kolorowe kleksy z farby, kilkukilometrowa struga substancji ropopochodnej na jezdni... To tylko niektóre z interwencji drogowych, do których wzywani byli podlascy strażacy.

Głównym zdaniem strażaków jest ratowanie ludzi, środowiska i mienia, czy to przy pożarach, wypadkach drogowych, czy katastrofach ekologicznych. Okazuje się, że często ratownicy zajmują się najzwyczajniej... sprzątaniem.

- W ubiegłym roku mieliśmy 1500 interwencji w trakcie zdarzeń drogowych, które wymagały czynności ratowniczych, łącznie z uprzątnięciem resztek pojazdów - przyznaje st. kpt. Marcin Janowski, rzecznik prasowy podlaskich strażaków.

Wytyczne dla strażaków

Komenda Główna PSP postanowiła położyć kres wykorzystywaniu strażaków do usuwania z drogi np. worka z wapnem, czy metalowych części. Opracowała wewnętrzne zasady, które ujednolicają działania jednostek przy zdarzeniach na drodze. Jak tłumaczy st. bryg. Paweł Frątczak, rzecznik prasowy komendanta głównego PSP, to stanowisko jest odpowiedzią na sygnały, jakie docierały do komendy głównej z kilku województw. Były problemy z tym, że zarządca drogi nie chciał przejąć od straży miejsca, w którym doszło np. do wypadku, by przywrócić przejezdność drogi i zapewnić jej bezpieczną eksploatację.

- Strażacy nigdy nie sprzątali, nie sprzątają i nie będą sprzątać po kimkolwiek innym. Natomiast będą wyjeżdżać do likwidacji skutków wypadków i innych zdarzeń na drodze, gdzie trzeba ratować zdrowie, życie, mienie lub środowisko. Do tego są powołani - podkreśla st. bryg. Paweł Frątczak.

Zaznacza, że to zarządca drogi, a nie straż pożarna, która jest przecież służbą ratowniczą, jest odpowiedzialny za zapewnienie przejezdności drogi. Jeśli zarządca się nie pojawi, to strażacy będą wzywać policję.

Bardziej konsekwentni wobec zarządców

Jak to jest w praktyce? Białostoccy strażacy przyznają, że choć sprzątanie nie leży w ich zadaniach, to nieraz zdarza się, że sprzątają, bo np. właściciel drogi nie kwapi się z szybkim przyjazdem. Jednak - jak mówią - takich interwencji jest mniej, bo np. sprzątanie jezdni po wypadkach coraz częściej przejmuje pomoc drogowa.

- Komendant główny niejako przypomniał nam, że naszymi ustawowymi działaniami są działania interwencyjne w ratowaniu życia i środowiska, a usuwaniu czegoś na czyjejś posesji. Choć do tej pory i tak stosowaliśmy się do tych zasad, teraz będziemy konsekwentniej wymagali od zarządców dróg realizacji z kolei ich zadań - mówi mł. bryg. Paweł Ostrowski, rzecznik białostockiej straży pożarnej.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna