Absurdalny pomysł szkoły! Wszyscy mogą się dowiedzieć, kto będzie zdawać poprawkę

Nazwiska uczniów, którzy będą mieli poprawkowe egzaminy, opublikowała na swojej stronie internetowej jedna z suwalskich szkół. - To karygodne - uważa Małgorzata Osowska, psycholog. - Wygląda tak, jakby placówka chciała napiętnować te dzieci.

Po naszej interwencji w kuratorium oświaty, lista "zagrożonych" uczniów została usunięta.
Wszyscy będą się śmieli

Do naszej redakcji zgłosili się rodzice uczniów Zespołu Szkół nr 2 w Suwałkach, w którym znajduje się gimnazjum oraz liceum. W obu placówkach egzamin poprawkowy, już w przyszłym tygodniu, będzie zdawało 39 osób. Nazwiska wszystkich zostały umieszczone w internecie.

- Nie rozumiem co to ma być, jakaś dodatkowa kara?! - denerwuje się jedna z matek. - Moja córka jest załamana, uważa, że teraz wszyscy będą się z niej wyśmiewali.

Inna dodaje, że jeśli szkoła chciała powiadomić o terminie egzaminów, to powinna podać tylko daty, godziny oraz przedmioty.

- Przecież każdy wie, z jakiego powodu nie dostał świadectwa i co musi poprawić - dodaje. - Nie trzeba wskazywać go palcem i narażać na dodatkowy stres.

Jerzy Kiszkiel, kurator oświaty w Białymstoku, przyznaje, że tego typu sytuacja nie powinna mieć miejsca. - Z pewnością, nie jest to właściwa forma przekazywania informacji - uważa.
W podobnym tonie wypowiada się Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy miejskiego ratusza.

To zrobiła sekretarka

Małgorzata Osowska, psycholog, zwraca uwagę na fakt, że sam egzamin poprawkowy jest dla ucznia dotkliwą karą. - Pracownicy szkoły nie przemyśleli swojej decyzji, czym wyrządzili dzieciom ogromną szkodę - dodaje. - Naruszyli ich godność, bo każdy, nawet uczeń nieodnoszący sukcesów ją ma.

Zbigniew Pawłowski, wicedyrektor placówki, wyjaśnia, że pod jego nieobecność listę umieściła na stronie internetowej sekretarka. I zapewnia, że taka sytuacja już się nie powtórzy.

Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz co się wydarzyło w Suwałkach. Kliknij na mmsuwalki.pl