Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Kamiński: Warmia to kolejny rywal z którym chcemy wygrać.

Redakcja
Adam Kamiński jest obecnie jednym z najlepszych zawodników trzecioligowego ŁKS-u. Po słabszych występach w czwartej lidze wydawało się, że zakończy karierę. On jednak zaskoczył wszystkich osiągając życiową formę.

Wiele osób uważało, że najlepsze lata kariery masz już za sobą. Tymczasem na początku obecnego sezonu prezentujesz wyśmienitą formę.
- Miło słyszeć taką ocenę, szczególnie od kibiców. Sympatycznie, że jest dostrzegane to, iż wkładam, nie tylko zresztą ja, ale i inni zawodnicy wiele wysiłku w mecze. No i w treningi, bo bez nich nie prezentowalibyśmy takiej dyspozycji. Ze Zbyszkiem Kowalskim jesteśmy najstarszymi zawodnikami, ale na szczęście w klubie nikt nam nie zagląda w metrykę. Najważniejsze, że są siły, bo chęć do gry będzie zawsze. Zdarzają się mecze gorsze i słabsze, ale cieszę się, że nie schodzę poniżej pewnego poziomu. Będę się starał utrzymać tę wysoką formę. Jeżeli się nie uda wtedy zastanowię się nad zakończeniem grania.
No właśnie, jak długo zamierzasz jeszcze grać w piłkę?
- To pytanie od kilku już sezonów powraca do mnie jak bumerang. Myślę, że tę rundę na pewno, jak będzie po zimie zobaczymy. Ja bym chciał grać jak najdłużej. Dzięki Bogu na razie nie przytrafiają mi się kontuzje, chociaż po ostatnim meczu mam krwiak na nodze i trochę to czuję. Dopóki zdrowie będzie pozwalało i trener będzie mnie widział w składzie to będę jeszcze biegał po boisku. Ale już oswajam się z myślą, że kiedyś trzeba zawiesić buty na kołku.
Po wynikach widać, że cały zespół ma wysoką formę. ŁKS po pięciu meczach jest liderem.
- To bardzo miłe gdy się czyta w poniedziałek w gazecie, że jest się na pierwszym miejscu. Jednak my nie przykładamy do tego wielkiej wagi. Zbieramy, ciułamy punkty, gdyż celem ŁKS-u na razie pozostaje utrzymanie się w lidze. Liga jest bardzo wyrównana i nie widać tutaj ani outsiderów, ani zdecydowanych faworytów. W każdym meczu trzeba się wznieść na wyżyny swoich możliwości. Na którym jesteśmy miejscu będziemy patrzeć dopiero po zakończeniu rundy, aby zobaczyć co trzeba poprawić w grze, by dobrze przygotować się do wiosny.
Najbliższy mecz gracie w Grajewie. Dla wielu kibiców będzie to najważniejsze spotkanie w rundzie. Jednak nie będziecie mogli tam liczyć na ich doping, ponieważ Warmia z powodu remontu stadionu nie może przyjąć zorganizowanej grupy fanów z Łomży.
- Brak kibiców z Łomży może mieć duży wpływ na wynik tego meczu. Gdy gramy przy ich dopingu to wiemy, że robimy to nie tylko dla siebie, ale że ktoś to docenia. Ja wierzę, że ktoś z Łomży jednak będzie w Grajewie. Dla nas nie jest to mimo wszystko najważniejszy z meczów. Co prawda, to derby, ale podchodzimy do tego w ten sposób, że to po prostu kolejny rywal z którym chcemy wygrać.
Oprócz tego, że jesteś zawodnikiem ŁKS-u, należysz do zarządu klubu. Nie uważasz, że tylko trzy zespoły młodzieżowe to za mało? Za kilka lat może się okazać, że nie będzie w podstawowej jedenastce żadnego wychowanka.
- Sukcesywnie planujemy rozwijać pracę z młodzieżą. Z tego co wiem, prowadzony jest następny nabór najmłodszych adeptów sztuki piłkarskiej. Zatrudniony został nowy trener do młodzieży, pan Dariusz Kosakowski, który potrafi doskonale pracować z juniorskimi zespołami. Potrzeba jednak jeszcze trochę czasu, by tych zespołów było więcej. Faktycznie, obecny zarząd skupił się głównie na pierwszym zespole, gdyż trzecia liga to wielkie wyzwanie, ale prezes od młodzieży Krzysztof Lendzioszek, zaczyna działać by było coraz lepiej z młodzieżową piłką w Łomży.
W przyszłości planujesz pozostać przy sporcie jako trener lub działacz?
- Prawdę powiedziawszy nie wiem co będę robił w przyszłości. Pewnie w jakiś sposób ze sportem będę związany, ponieważ ciężko po dwudziestu latach byłoby mi z niego zrezygnować. Różne są koncepcje, gdyż mam własną firmę, rodzinę za granicą, chcę też uporządkować sprawy osobiste. Różnie w życiu bywa dlatego nie chcę wybiegać daleko w przyszłość.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał: Łukasz Czech

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna