Adepci taekwondo pokazali, co potrafią [ZDJĘCIA]

W ubiegłym tygodniu na sali sportowej I LO w Bielsku Podlaskim uczestnicy treningów taekwondo zdawali egzaminy na wyższe stopnie.

Trener Leszek Kamieński dobrze ich przygotował, bo każdy zdający wyższy stopień otrzymał.

- Jestem ze wszystkich bardzo dumny - podsumował trener.

A egzaminy zdawano nie przed byle kim. Egzaminatorem był szef Podlaskiego Klubu Taekwon-do „So-san” Wojciech Zdanuczyk, posiadający VII dan. (a najwyższym stopniem jest 9 dan).

Egzaminator podczas rozmów ze zdającymi na niższy biały pas pytał, co skłoniło ich do zainteresowania się sztuką walki. Powody były różne, jedni chcieli nauczyć się bić, inni poprawić swą kondycję lub zaimponowały im filmy o wschodnich sztukach walki.

Sam Zdanuczyk przyznał, że sztukami walki zainteresował się, bo chciał robić więcej pompek niż jego starszy brat. I oczywiście udało mu się przebić brata nie tylko w pompkach.

Co ciekawe, na treningi taekwondo w Bielsku chodzą zarówno dzieci ze szkoły podstawowej, jak i dorośli, którzy już założyli rodzinę. Czasem na treningi chodzą zarówno dzieci i ich rodzice. Zresztą czasem to właśnie dzieci zarażają swych rodziców zainteresowaniem tą sztuką walki.

A co to jest taekwondo?

To koreańska sztuka samoobrony stworzona przez jednego z koreańskich generałów. Początkowo miała być wykorzystywana przez żołnierzy podczas walk w koszarach. Charakteryzuje się dość spektakularnymi kopnięciami.

Jeśli ktoś chciałby zgłębiać jej tajniki, może zapisać się do tworzonej właśnie grupy początkowej. Najlepiej zrobić to po prostu przychodząc na trening, a te odbywają się w poniedziałki i środy. Zaczynają się o godz. 18. Ewentualnie można umówić się z trenerem Leszkiem Kamieńskim, tel. 536 244 045.

Na treningi może chodzić każdy. W przypadku osób niepełnoletnich wymagana jest jednak zgoda rodziców.

Po egzaminach w bielskim klubie taekwondo przybyło:

2 nowe zielone pasy (6 cup)

1 pół zielony (7cup)

3 żółte (8 cup)

5 białych (10 cup)