Anatolij Tymoszczuk wykreślony z kart historii? UAF chce surowo ukarać 144-krotnego reprezentanta Ukrainy

Niemal cała Ukraina zjednoczyła się w obliczu wojny z Rosją. Ważne role w broniącym się przed inwazją wojsk Władimira Putina odgrywają byli bokserscy mistrzowie świata wagi ciężkiej bracia Witalij i Władimir Kliczko, do ojczyzny wrócili też m.in. aktualni czempioni Ołeksandr Usyk i Wasyl Łomaczenko, za broń chwyciło wielu innych sportowców.

Tym bardziej zaskakuje postawa Anatolija Tymoszczuka, 144-krotnego reprezentanta Ukrainy, byłego pomocnika m.in. Bayernu Monachium, Szachtara Donieck i Zenita Petersburg. W ostatnim z tych klubów pracuje do tej pory jako asystent trenera. Od początku rosyjskiej agresji na ojczyznę nie zdecydował się zabrać głosu na ten temat.

- Tola, jak możesz milczeć i dalej pracować w Rosji? Graliśmy w reprezentacji, z dumą nosiliśmy ukraińskie barwy i słuchaliśmy hymnu przed meczami, a teraz po prostu milczysz? Jak możesz z tym żyć? - pytał Tymoszczuka inny były reprezentant Ukrainy Jewhen Łewczenko.

Jeszcze ostrzej wypowiedział się Ołeksandr Alijew.

- Jestem bardzo rozczarowany jego zachowaniem. Ten człowiek to po prostu g.... Nie powiedział słowa, nie okazał żadnego wsparcia Ukrainie. Wie, że jeśli to zrobi, zostanie wyrzucony z Rosji - podkreślił.

Zareagował też UAF, który postanowił wykreślić Tymoszczuka z kart historii. Były pomocnik ma zostać pozbawiony wszystkich tytułów i osiągnięć w barwach ukraińskich drużyn (w tym reprezentacji), jak również nagród od związku i państwa oraz licencji trenerskiej.