Już wiemy, że drużynie pomoże Rumunka Anca Martin. AZS-owi udało się ostatecznie zatwierdzić ją do gry w polskiej ekstraklasie. Mecz z Treflem był ostatnim, który przyjmująca oglądała z trybun.
- To było na pewno nasze najlepsze spotkanie w lidze z trzech, jakie do tej pory zagraliśmy - ocenia Martin. - Forma drużyny wyraźnie idzie w górę. Trapiły nas kontuzje, trener wciąż musiał zmieniać ustawienie pierwszej szóstki, dlatego to wymaga trochę czasu.
Według Martin o zwycięstwie Trefla zadecydowały detale.
- Rywalki w najważniejszych momentach zdobywały punkty z zagrywki, nie popełniały błędów. My psułyśmy wtedy serwis. W każdym secie zdarzyły się takie 2-3 akcje. To te punkty, których nam zabrakło - mówi Rumunka.
Co napawa ostrożnym optymizmem przed dzisiejszą konfrontacją w Rumi to na pewno poprawa przyjęcia zagrywki i sam serwis naszej drużyny - mimo że ryzyko przyniosło 11 błędów w tym elemencie. Warto odnotować pierwszy udany występ na środku Daiany Muresan, drugiej Rumunki w naszym zespole.
- Daiana zagrała znakomicie. Wykonała swoją robotę, zrobiła dokładnie to, co zalecił jej trener. Jeszcze będzie z niej super środkowa - komplementuje koleżankę Martin.
Mecz w Rumi jest ostatnim, jaki w tym roku zagra AZS. Spotkanie w Białymstoku z Gwardią Wrocław zostało przełożone z 29 grudnia na 19 stycznia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?