Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrius Skerla może nie zagrać do końca roku, Amerykanin podpisze umowę

Krzysztof Sokólski
Andrius Skerla może na dłużej wypaść ze składu Jagi
Andrius Skerla może na dłużej wypaść ze składu Jagi A.Zgiet
Jagiellonia przerwę w rozgrywkach ekstraklasy wykorzystała na sparing z Dynamem Brześć. Białostoczanie ulegli rywalom z Białorusi 1:3. Bardziej od porażki martwią jednak wiadomości o kontuzji Andriusa Skerli.

Żółto-czerwoni nie zagrali w najmocniejszym składzie. Zabrakło przede wszystkim reprezentantów Polski - Kamila Grosickiego (pierwszy zespół) oraz Grzegorza Sandomierskiego (drużyna U-21). Do Brześcia nie pojechał też Andrius Skerla. Doświadczony obrońca znalazł się w kadrze Litwy na mecze eliminacji mistrzostw świata z Austrią i Serbią. Skerla z powodu kontuzji opuścił jednak zgrupowanie.
Dokładnie nie wiadomo jeszcze, jak poważny uraz przytrafił się zawodnikowi Jagi.

- Andrius ma problemy z pachwiną. Czekamy na diagnozę lekarską - mówi Cezary Kulesza, jeden z właścicieli białostockiego klubu, odpowiedzialny za kwestie sportowe. - Sprawa jest poważna. Skerla może wypaść ze składu nawet do końca roku, ale poczekajmy na ostateczną opinię lekarzy - dodaje Kulesza.

Amerykanin na dwa miesiące

Kontuzja litewskiego obrońcy to kolejny cios w kadrę żółto-czerwonych. Przypomnijmy, że kilka tygodni temu więzadła w kolanie zerwał Paweł Zawistowski. Uraz leczy też Jacek Falkowski. Wobec kłopotów personalnych, Jagiellonia zdecydowała się podpisać krótkoterminową umowę z Amerykaninem Neilem Hlavaty.

- Neil ma zaległości treningowe, ale musimy się zabezpieczyć. Jeśli kontuzja Skerli okaże się poważna, do obrony będzie musiał wrócić Pavol Stano. Do gry w środku drugiej linii zostaną praktycznie tylko Hermes i Bruno. A jeśli przytrafią się kartki, albo kolejne urazy? Amerykanin jest rozgrywającym i zapewni nam szersze pole manewru. Zaakceptował już warunki finansowe, jakie mu przedstawiłem - tłumaczy Kulesza.

Hlavaty zwiąże się z Jagiellonią kontraktem obowiązującym do końca roku. - Zostały dwa miesiące gry i treningów. W tym okresie będziemy mogli go dokładnie sprawdzić - dodaje Kulesza.

Szansę dostali rezerwowi

Amerykanin przeciwko Dynamo zagrał w pierwszym składzie. Z tym, że "pierwszy" był on tylko z nazwy. W wyjściowej jedenastce z podstawowych zawodników Jagiellonii znaleźli się jedynie Dariusz Jarecki i Marco Reich. Grająca w eksperymentalnym zestawieniu białostocka drużyna przegrywała do przerwy 0:2. Pierwszą bramkę białostoczanie stracili po błędzie Rafała Gikiewicza. Drugą strzelił przymierzany jakiś czas temu do Jagi Roman Wasiluk.

Po przerwie, trener Michał Probierz wpuścił na boisko swoich liderów z Tomaszem Frankowskim, Bruno i Hermesem na czele. Mecz się wyrównał. W 55 minucie kontaktowego gola zdobył Remigiusz Jezierski. Ostatnie słowo należało jednak do Białorusinów. W 79 minucie wynik sparingu ustalił Czistyj.

Dynamo Brześć - Jagiellonia Białystok 3:1 (2:0)
Bramki: 1:0 - Mozolewskij 20, 2:0 - Wasiluk 40, 2:1 - Jezierski 55, 3:1 - Czistyj 79.
Jagiellonia: Gikiewicz - Gogol (46 Lewczuk), Niewulis (46 Cionek), Daniel Henz (46 Król), Jarecki (46 Norambuena) - Gustavo (46 Stano), Gondek (46 Hermes), Hlavaty (60 Bruno), Reich (80 Tumicz) - Pawłowski (46 Jezierski), Tumicz (60 Frankowski).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna