Żółto-czerwoni nie zagrali w najmocniejszym składzie. Zabrakło przede wszystkim reprezentantów Polski - Kamila Grosickiego (pierwszy zespół) oraz Grzegorza Sandomierskiego (drużyna U-21). Do Brześcia nie pojechał też Andrius Skerla. Doświadczony obrońca znalazł się w kadrze Litwy na mecze eliminacji mistrzostw świata z Austrią i Serbią. Skerla z powodu kontuzji opuścił jednak zgrupowanie.
Dokładnie nie wiadomo jeszcze, jak poważny uraz przytrafił się zawodnikowi Jagi.
- Andrius ma problemy z pachwiną. Czekamy na diagnozę lekarską - mówi Cezary Kulesza, jeden z właścicieli białostockiego klubu, odpowiedzialny za kwestie sportowe. - Sprawa jest poważna. Skerla może wypaść ze składu nawet do końca roku, ale poczekajmy na ostateczną opinię lekarzy - dodaje Kulesza.
Amerykanin na dwa miesiące
Kontuzja litewskiego obrońcy to kolejny cios w kadrę żółto-czerwonych. Przypomnijmy, że kilka tygodni temu więzadła w kolanie zerwał Paweł Zawistowski. Uraz leczy też Jacek Falkowski. Wobec kłopotów personalnych, Jagiellonia zdecydowała się podpisać krótkoterminową umowę z Amerykaninem Neilem Hlavaty.
- Neil ma zaległości treningowe, ale musimy się zabezpieczyć. Jeśli kontuzja Skerli okaże się poważna, do obrony będzie musiał wrócić Pavol Stano. Do gry w środku drugiej linii zostaną praktycznie tylko Hermes i Bruno. A jeśli przytrafią się kartki, albo kolejne urazy? Amerykanin jest rozgrywającym i zapewni nam szersze pole manewru. Zaakceptował już warunki finansowe, jakie mu przedstawiłem - tłumaczy Kulesza.
Hlavaty zwiąże się z Jagiellonią kontraktem obowiązującym do końca roku. - Zostały dwa miesiące gry i treningów. W tym okresie będziemy mogli go dokładnie sprawdzić - dodaje Kulesza.
Szansę dostali rezerwowi
Amerykanin przeciwko Dynamo zagrał w pierwszym składzie. Z tym, że "pierwszy" był on tylko z nazwy. W wyjściowej jedenastce z podstawowych zawodników Jagiellonii znaleźli się jedynie Dariusz Jarecki i Marco Reich. Grająca w eksperymentalnym zestawieniu białostocka drużyna przegrywała do przerwy 0:2. Pierwszą bramkę białostoczanie stracili po błędzie Rafała Gikiewicza. Drugą strzelił przymierzany jakiś czas temu do Jagi Roman Wasiluk.
Po przerwie, trener Michał Probierz wpuścił na boisko swoich liderów z Tomaszem Frankowskim, Bruno i Hermesem na czele. Mecz się wyrównał. W 55 minucie kontaktowego gola zdobył Remigiusz Jezierski. Ostatnie słowo należało jednak do Białorusinów. W 79 minucie wynik sparingu ustalił Czistyj.
Dynamo Brześć - Jagiellonia Białystok 3:1 (2:0)
Bramki: 1:0 - Mozolewskij 20, 2:0 - Wasiluk 40, 2:1 - Jezierski 55, 3:1 - Czistyj 79.
Jagiellonia: Gikiewicz - Gogol (46 Lewczuk), Niewulis (46 Cionek), Daniel Henz (46 Król), Jarecki (46 Norambuena) - Gustavo (46 Stano), Gondek (46 Hermes), Hlavaty (60 Bruno), Reich (80 Tumicz) - Pawłowski (46 Jezierski), Tumicz (60 Frankowski).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?