To oznacza, że w tej miejscowości asfaltownia nie powstanie. Ta informacja ucieszyła mieszkańców wsi.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z takiego zakończenia sprawy - mówi Renata Brzeska, sołtys wsi Fasty.
O tym, że w Fastach jest planowana budowa wytwórni, mieszkańcy dowiedzieli się rok temu. I od razu zawiązali komitet walki z asfaltownią. - Baliśmy się hałasu oraz smrodu. Ponadto nikt nas nie pytał czy chcemy tej inwestycji. Nie było żadnych konsultacji - podkreśla Renata Brzeska.
Zadowolenia z decyzji firmy Mota Engil nie kryje także Bogdan Zdanowicz, wójt gminy Dobrzyniewo Duże. - Jestem za nowymi inwestycjami w gminie, ale nie za wszelką cenę. Jeśli zakład miałby skłócić ludzi, to ja go nie chcę - przekonuje.
Rzeczywiście, mieszkańcy mieli prawo mieć obawy. Według planów asfaltownia miała powstać na dwuhektarowej działce. Wytwórnia miała produkować 200 ton asfaltu na godzinę. Dlatego mieszkańcy dążyli do wstrzymania jej budowy. Pomocy szukali w Samorządowym Kolegium Odwoławczym. Bezskutecznie. Napisali też do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie, by ponownie przeanalizować decyzję środowiskową. Według nich pojawiły się błędy w dokumentacji, którą złożyła firma. Chodziło o to, że działka, na której miała powstać wytwórnia, graniczyła ze skupem złomu.
Jak mówią mieszkańcy, nigdy go tu nie było. W dokumentach nie było też informacji, że rośnie tutaj las.
Chociaż inwestor wycofał się z pomysłu, mieszkańcy podkreślają, że będą czujni. - Firma nadal jest właścicielem działki. Nie wiemy czy w przyszłości inwestor nie zechce znów uruchomić tutaj zakładu produkującego asfalt - uważa Renata Brzeska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?