- Nie chcę przesadzać, ale już od Sztabina albo Kolnicy był tłok gorszy niż na osławionej "zakopiance" - mówi Zenon Milewski, suwalczanin, który w niedzielę tuż po południu wracał do domu z Białegostoku.
- Trochę to przesada - uważa nadkom. Jacek Dobrzyński z KWP. - Tak się złożyło, że akurat w tym czasie leciałem helikopterem do Augustowa. Tłok, rzeczywiście, spory, bo weekend, bo turyści, bo tiry, ale raczej nie zdarzały się jakieś dantejskie sceny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?