Austriacy są zadowoleni

"Rezultat jest wielce satysfakcjonujący. Nie myślałem, że strzelimy Malcie aż pięć bramek. Rozpoczęliśmy mecz zgodnie z planem, aby szybko strzelić gola" - powiedział trener Austriaków Josef Hickersberger. Reprezentacja prowadzona pod jego kierunkiem po raz 53. odniosła najwyższe zwycięstwo, od czasu kiedy został trenerem.

"Potem nie byłem już zadowolony z gry moich zawodników. Rozczarowanie ich grą spowodowało, że w czasie przerwy odbyliśmy męską rozmowę. Skrytykowałem ich bardziej, niż to robię zwykle. Prowadząc 2:0, trzeba myśleć o strzeleniu kolejnej bramki. Ta kontaktowa rywali może wprowadzić nerwowość w zespole. Nie chcę, aby taki scenariusz powtórzył się w czasie finałów mistrzostw Europy" - dodał Hickersberger.

"Szkoda, że strzelec jedynej bramki dla Malty Michael Mifsud nie posiada austriackiego paszportu. Natychmiast włączyłbym go do kadry" - żartował popularny 60-letni "Hicke".

Z kolei pierwszy nasz grupowy rywal - Niemcy - pokonał Serbię 2:1 (0:1) w ostatnim towarzyskim meczu przed mistrzostwami Europy.

W pierwszej połowie Niemcy częściej prowadzili grę, ale nie potrafili pokonać bramkarza rywali. Najbliższy szczęścia był Michael Ballack, który mocno strzelił głową, ale wprost w ręce serbskiego golkipera.

Z kolei Serbowie skupiali się na powstrzymywaniu ofensywy Niemców i kontratakach. Jeden z nich - w 19. minucie przyniósł im powodzenie. Bosko Jankovic wykorzystał złe ustawienie obrońców i w sytuacji sam na sam posłał piłkę do siatki między nogami Jensa Lehmanna. W drugiej połowie Niemcy zagrali skuteczniej i w 74. minucie udało im się wyrównać. Świetnie podawał Marcell Jansen i Oliver Neuville dopełnił formalności. 12 minut później pięknym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Michael Ballack. Dzięki trafieniu kapitana gospodarze mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Okupili je jednak kontuzją kostki Jansena. Nie wiadomo na ile uraz jest poważny.

Na stadionie w Gelsenkirchen obecny był również selekcjoner reprezentacji Polski Leo Beenhakker.