- Nie czujemy żadnej presji. Nikt nie oczekuje cudu - mówiła przed spotkaniem z mistrzyniami Polski libero białostockiego zespołu Magda Saad.
AZS to obecnie zupełnie nieobliczalna drużyna. Wydawało się jednak, że pewne rzeczy można przewidzieć, przede wszystkim zdecydowaną przewagę na boisku liderującego w tabeli Aluprofu. Nic z tych rzeczy! Białostoczanki w przekroju spotkania były wyraźnie lepsze i odniosły zasłużone zwycięstwo. Ten wynik "pójdzie w świat"!
Tylko w pierwszej, dość zaciętej partii, triumfował Aluprof. Potem znakomicie grały gospodynie. Przede wszystkim świetnie serwowały odrzucając rywalki od siatki i utrudniając im rozegranie. Liderką naszej drużyny była zdobywczyni 30 punktów, MVP spotkania, Rosjanka Anna Klimakowa. Akademiczki wygrały 3:1, choć w trzeciej i czwartej partii to rywalki prowadziły na początku po 5:1.
- Zagrałyśmy dziś zespołowo. W pierwszym secie było nieźle, przegrałyśmy, ale się nie załamałyśmy. Zeszło z nas napięcie i zwyciężyłyśmy, choć nie byłyśmy na pewno faworytem - mówiła Magda Godos, która po kontuzji Joanny Szeszko, jest kapitanem naszej drużyny.
To pierwsze w historii zwycięstwo w PlusLidze Kobiet, a także punkty, jakie AZS zdobył w meczu z Aluprofem.
AZS Białystok - Aluprof Bielsko-Biała 3:1 (22:25, 25:19, 25:23, 25:17)
AZS: Godos (4 pkt), Kuczyńska (15), Kruk (7), Martin (6), Klimakowa (30), Muresan (12), Saad (libero) oraz Właszczuk (5), Cabajewska, Thompson
Aluprof: Ciaszkiewicz (10), Wojtowicz (6), Frąckowiak (13), Okuniewska (11), Skorupa (5), Bamber (16), Sawicka (libero) oraz Studzienna (3), Kaczmar.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?