Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS Białystok - Centrostal Bydgoszcz. Na razie gramy bardzo źle.

(miłk)
Archiwum
Białystok. Fakty są takie, że AZS Białystok przegrał u siebie 1:3 z Centrostalem Bydgoszcz. Jeszcze gorzej, że zespół ze stolicy Podlasia nie tylko nie zdobył punktu, ale gra bardzo słabo.

Akademiczki zaczęły mecz koncertowo. W pierwszej partii oglądaliśmy popis w ataku Anny Klimakowej. Rosjanka rozdawała ciosy na lewo i prawo, a bydgoszczanki tylko się przyglądały jak piłki wpadały w ich parkiet. Wynik 25:16 brzmiał obiecująco. Ale, co trzeba przyznać, pracę białostoczankom ułatwiała zadziwiająco słabo spisująca się ekipa gości.

A gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Centrostal przestał rozdawać prezenty, a wprowadzona na boisko Nellie Spicer doskonale dostarczała piłki do ataku, sama szachując blok AZS-u udanymi kiwkami. Nieprzypadkowo wybrano ją potem MVP spotkania. Skończyła się też seria Klimakowej. W kolejnych odsłonach meczu nie była nawet w połowie tak skuteczna jak w pierwszej.

- Sam zaszkodziłem drużynie w pierwszym secie. Próbowaliśmy innego ustawienia, potem wróciliśmy do tego, które trenowaliśmy najdłużej i nasza gra wróciła do normy. W kolejnych setach popełniliśmy bardzo mało błędów własnych, co cieszy szczególnie - mówił trener Centrostalu Piotr Makowski.

Właściwie całe trzy następne partie przebiegały pod dyktando Centrostalu. AZS walczył najdłużej w trzecim secie, gdy dopiero przy stanie 13:15 rywalki na dobre uciekły. Jedyną zawodniczką grającą na w miarę równym poziomie była Joanna Szeszko. Do formy wraca też Magda Saad, ale to wszystko za mało nawet na podjęcie równorzędnej walki. Zespół popełnia masę błędów, praktycznie w każdym elemencie.

Po dwóch meczach mamy jednego seta, zero punktów, a zamiast dobrego zespołu "drużynę z potencjałem". Ciągła rotacja w składzie nie sprzyja stabilizacji. Doszły do tego kontuzje i dlatego chyba poczekamy jeszcze na uwolnienie drzemiących w ekipie możliwości. Zespół na pewno wzmocni powrót Anki Martin. Rumunka, kurująca się po kontuzji, oglądała mecz z trybun.

- Na pewno nie spodziewałyśmy, że tak się skończy ten mecz. Pierwszy set grałyśmy zespołowo, wychodził nam każdy element. Potem pojawiły się niepotrzebne błędy: zepsute zagrywki, nieporozumienia w obronie i bloku. Stąd taki wynik. Na pewno nie tylko przyjęcie musimy poprawić. Minie trochę czasu aż dojdziemy do perfekcji w komunikacji na boisku - mówi Magdalena Godos, rozgrywająca AZS-u.

AZS Białystok - Centrostal Bydgoszcz 1:3 (25:16, 12:25, 18:25, 14:25)
AZS: Szeszko, Godos, Kuczyńska, Kruk, Klimakowa, Muresan, Saad (libero) oraz Jack, Cabajewska, Thompson, Właszczuk.
Centrostal: Naczk, Kowalkowska, Mróz, Kuligowska, Leys, Sawoczkina, Kuehn-Jarek (libero) oraz Spicer, Polak, Zielińska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna