Obecnie oba zespoły wciąż liczą się w walce o złoto, ale na ich mecze przychodzi po kilkunastu, czasami kilkudziesięciu widzów.
Powód - najlepsi zawodnicy wyemigrowali za granicę, a ich następcy nie potrafią stworzyć takich widowisk, jakie robili Jacek Niedźwiedzki w meczach z Przemysławem Wachą lub Rafałem Hawlem czy też Joanna Szleszyńska lub Nadia Kostiuczyk w spotkaniach z Katarzyną Krasowską, Bożeną Haracz czy Angeliką Węgrzyn.
Mimo wszystko w sobotnie południe warto zarezerwować dwie godziny i wybrać się do hali OSiR na mecz suwalczan z Technikiem. Stawką jest fotel lidera na półmetku rozgrywek.
- To będzie bardzo ciężki mecz - mówi Jacek Niedźwiedzki, trener i zawodnik SKB Litpol-Malow. - My mamy mocniejsze gry męskie, oni - damskie. O końcowym sukcesie zadecydować może pojedynek par mieszanych. Dziś jeszcze nie wiem, którą zawodniczkę wystawię do gry pojedynczej, a która dostanie szansę w mikście. Do dyspozycji mam Katarzynę Nideraus, Ewelinę Sadłowską, Ewę Jarocką i Joannę Szleszyńską. Ewa i Asia zagrają debla. W singlu panów wystąpi Darek Zięba, w deblu Darek ze mną lub Adamem Cwaliną. Adaś zagra też miksta.
Wydaje się, że najrozsądniejszą decyzją byłoby wystawienie w grze mieszanej Cwaliny z Jarocką. Ale o tym zadecyduje trener.
W niedzielę o godz. 16. w swojej hali suwalczanie grają zaległy mecz z AZS UW-M Olsztyn. W tabeli prowadzi Technik, przed SKB Litpol-Malow.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?