Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartosz Konopko: Mogę rywalizować z najlepszymi

Adam Muśko
Short-track. Łyżwiarz Juvenii Białystok Bartosz Konopko wrócił do czołówki europejskiej po ciężkiej kontuzji.

Przed poważnym urazem kolana Konopko był najlepszym zawodnikiem short-tracku w Polsce. Kontuzji doznał w 2013 roku. Rehabilitacja trwała ponad rok i zawodnik powoli wracał do dobrej formy. Wreszcie występem w mistrzostwach Europy w Soczi, które zakończyły się w niedzielę, pokazał, że znowu jest w czołówce europejskiej. W swojej koronnej konkurencji na 500 metrów zajął czwarte miejsce, na 1500 był 12., a w superfinale na 3000 metrów trzeci (w tej konkurencji medali nie przyznaje się). Ostatecznie w wieloboju 27-letni Konopko został sklasyfikowany na siódmym miejscu. To najlepszy start Polaka w historii tej imprezy.

W Soczi potwierdziłeś swoją wysoką formę. Czy jesteś zadowolony ze startu?

Niewiele brakowało do medalu i to byłoby spełnienie marzeń i taka wisienka na torcie. Mam czwarte miejsce na 500 metrów i z tego się cieszę. Natomiast trzecie miejsce w superfinale na 3000 metrów pokazało mi, że z najlepszymi mogę rywalizować nie tylko w sprincie, ale także na dłuższych dystansach.

W biegu finałowym na 500 metrów na ostatnim okrążeniu przy wyprzedzaniu Rosjanina Mitry Migunova zostałeś przez niego trącony, ale sędziowie uznali, że nie było przekroczenia przepisów.

Miałem nadzieję, że może inaczej zadecydują. Może byłoby tak gdyby to nie był zawodnik gospodarzy. Nie dał się wyprzedzić, ale to jest zwycięzca Pucharu Świata na 500 metrów w poprzednim sezonie. Także przegrałem podium z bardzo dobrym zawodnikiem.

Jesteś już w czołówce europejskiej. W połowie marca będą mistrzostwa świata w Seulu. Ilu mocnych rywali dojdzie do rywalizacji w Korei?

Na pewno będą to Koreańczycy, Chińczycy, Kanadyjczycy i łyżwiarze z USA. Tak naprawdę teraz nie ma tak, że jeden zawodnik całkowicie dominuje. Praktycznie każdy, który zakwalifikuje się do ćwierćfinału może stanąć na podium. Także kandydatów do medali będzie kilkunastu i mam nadzieję, że w tym gronie jestem ja. Ale oprócz formy sportowej będą decydowały także inne czynniki, jak adaptacja do warunków, lodu.

Jakie masz plany na najbliższe starty?

Na pewno siódmego lutego wystartuję w Pucharze Świata w Dreznie. Dalej jeszcze nie wiem, bo już po mistrzostwach Europy pojawiły się problemy z kolanem. Jestem przygotowany na to, że po operacji już nigdy nie będzie sprawne do końca i po jakimś cięższym wysiłku zalecany jest odpoczynek.

Ty wypadłeś bardzo dobrze, ale Natalia Maliszewska, która w tym sezonie bardzo dobrze startowała w Pucharach Świata zawiodła. Miała pecha, bo na 500 metrów została zdyskwalifikowana, na 1500 i w sztafecie upadła.

Taki jest short-track, nieprzewidywalny. W moim przypadku też bywało, że jechałem na mistrzostwa Europy z najlepszym czasem, a w pierwszym biegu zaliczałem upadek i było po zawodach. Być może Natalia nie udźwignęła presji, to nie był jej czas. Ale z takich zawodów wyjdzie wzmocniona i jeszcze w tym sezonie pokaże dobre starty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna