Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bayern Monachium zrobi wszystko, by nie powtórzyć majowego koszmaru

Michał Skiba
Robert Lewandowski
Robert Lewandowski eastnews
Wraca wielka piłka w niemieckim wydaniu. W najbliższy weekend wystartują rozgrywki o Puchar Niemiec. Bayern Monachium marzy o zatarciu wielkiej plamy, jaką zostawił po sobie w poprzednim sezonie.

W Niemczech nie istnieje poligon doświadczalny. Nie ma rozgrywek, gdzie trenerzy bawią się na żywym organizmie, a każdy mecz to prawdziwa operacja na śmierć i życie. Wielka piłka to nie tylko Bundesliga i europejskie puchary, ale i wieloletnia tradycja Pucharu Niemiec. Ten rusza już w nadchodzący weekend. A dokładnie w piątek.

Bundesliga tradycyjnie już ustąpi pierwszeństwa rozgrywkom DFB Pokal i to one przywitają się z piłką za naszą zachodnią granicą. Wiemy, że piłkarzy Bayernu Monachium bardzo zabolała porażka w finale poprzednich rozgrywek. Niespodziewanie na Stadionie Olimpijskim w Berlinie lepszy okazał się Eintracht Frankfurt (3:1).

Bawarczycy wzięli rewanż doskonały. Rozbili Eintracht 5:0, W niedawnym meczu o Superpuchar Niemiec pozwalając przeciwnikom na tylko jeden celny strzał na swoją bramkę. Bayern miał już po swojej stronie Niko Kovaca. Chorwat od lipca jest nowym trenerem mistrzów Niemiec, a jeszcze w maju – w roli trenera Eintrachtu – rozpracował Bayern.

Robert Lewandowski udowodnił, że walka szefów „Die Roten” o pozostanie Polaka w Monachium była potrzebna jak powietrze. Jedna główka, potem druga, na koniec wykorzystana sytuacja „jeden na jeden” – tak „Lewy” wrócił do gry w koszulce Bayernu. Hat–trick w meczu o Superpuchar zapewnił Polakowi „pole position” w rozmowach na każdy temat z Karlem-Heinzem Rummenige i Ulim Hoenessem.

– Po takim meczu chyba nie trzeba dyskutować na temat dyspozycji Lewandowskiego. W ogóle nie trzeba za wiele o nim mówić. To klasa światowa – skomentował Niko Kovac.

Nowy trener Bayernu dał „Lewemu” wolny wtorek. Niemieckie media nie były pewne, czy Lewandowski wystąpi w meczu o pierwsze trofeum w nowym sezonie, bo przedwczesny powrót przypłacił niewielkimi problemami ze zdrowiem. Kapitan reprezentacji Polski we wtorek nie trenował, bo ma problemy z mięśniem uda. Jak wszyscy w Monachium uważają, na kłopoty Polaka najlepszy jest odpoczynek.

Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

Jednak za dużo wolnego nie będzie, bo Bayern swoją drogę po odzyskanie trofeum zacznie w sobotę meczem z SV Drochtersen/Assel. Rywal Bawarczyków powstał w 1977 r. w wyniku połączenia dwóch klubów VTV Assel i TVG Drochtersen, tak nie mogli się zdecydować na wspólną nazwę, że wyżej wymieniona – choć na pierwszy rzut oka dziwna – jest prawidłowa.
Piłkarze Drochtersen/Assel są obecnie wiceliderem tabeli północnej czwartej ligi niemieckiej, a mecz z Bayernem to na pewno najważniejsze wydarzenie w ich przygodzie z piłką. „Nigdy nie waż się marzyć” – takie przesłanie w stronę swoich piłkarzy wysłał ostatnio kierownik klubu Rigo Gooßen.

– Mimo że staramy się grać jak najlepiej i prowadzić klub jak najlepiej, to nikt u nas nie utrzymuje się wyłącznie z gry w piłkę. Większość chłopaków w klubie są stąd. Z okolicznych wiosek – powiedział Gooßen w rozmowie z magazynem „Kicker”. To nie jest pierwszy taki sukces klubu. W pierwszej rundzie Pucharu Niemiec grali już dwa lata temu. Wtedy przegrali z Borussią Moenchengladbach 0:1.

Wyjazd na małą wioskę w północnych Niemczech ma być dla Bayernu zwykłą delegacją. Najlepiej zakończoną wieloma bramkami. Trudniej może mieć Borussia Dortmund. Piłkarze BVB również zagrają na wyjeździe, ale z dużo silniejszym od czwartoligowca Greuther Fuerth. Piłkarze prowadzeni przez Damira Buricia całkiem nieźle rozpoczęli zmagania w drugiej Bundeslidze. Pewne zwycięstwo nad Sandhausen 3:1 i remis z Ingolstadt 1:1 daje im trzecie miejsce w tabeli.
Mecz z Greuther będzie doskonałą okazją na debiut w żółto–czarnej koszulce dla Axela Witsela. – Moim głównym celem było opuszczenie ligi chińskiej i powrót do Europy. Dortmund to idealne miejsce – wyznał Belg. Wszystko wskazuje na to, że BVB zagrają z drugoligowcem bez nowego nabytku, ale nie powinno zabraknąć drugiego (nowego) kapitana zespołu. A został nim Łukasz Piszczek. Polski prawy obrońca wie, jak skutecznie walczyć o trofeum DFBPokal. Puchar Niemiec zdobył dwukrotnie: w 2012 i 2017 r.

Puchar Niemiec na żywo w Eurosporcie 2 i w usłudze Eurosport Player

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna