Będą trzeźwieć u policjantów

Zaoszczędzone pieniądze mają zostać przeznaczone na profilaktykę uzależnień oraz rozbudowę infrastruktury sportowej na ełckich osiedlach. Gdzie od 1 sierpnia będą lądowali zawiani? Mają trafiać do obu ełckich szpitali oraz do aresztu policji. Problem w tym, że w komendzie nie ma na razie ani miejsc, ani warunków.
- Dziś nie jesteśmy do tego przygotowani. Przecież nietrzeźwym trzeba zapewnić jedzenie, napoje, pościel - nie ukrywał na sesji Marek Hyzopski, szef Komendy Powiatowej Policji w Ełku. - Poza tym każda pijana osoba musi zostać zbadana przez lekarza, a my go w komendzie nie mamy.
Co to oznacza? Że część policjantów, zamiast patrolować ulice, będzie wozić pijanych do szpitala, czekać z nimi w kolejce, bo przecież lekarz nie pozostawi innych pacjentów, bo właśnie przywieźli mu zawianego. Po przebadaniu policjanci odwiozą go do aresztu. Chyba że, jak deklaruje ratusz, miasto przeznaczy co roku 80 tysięcy złotych na zatrudnienie w komendzie lekarza. Kolejni funkcjonariusze będą musieli zająć się ochroną aresztu. O ile zostanie rozbudowany. Bo o tym nie może zdecydować komendant powiatowy, lecz wojewódzki, a jak się okazuje, takich ustaleń jeszcze nie ma.
- Dlatego proponuję, by likwidację przesunąć z 31 lipca na 31 listopada - argumentował radny Jerzy Czepułkowski.
Sugestie J. Czepułkowskiego nie przekonały pozostałych radnych. 15 z 22 głosowało za likwidacją placówki.
Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku, zapowiada, że ratusz pomoże w znalezieniu pracy dla 9 osób, które są zatrudnione na całym etacie w izbie wytrzeźwień. Co znajdzie się w budynku po wytrzeźwiałce? Pomysłów jest kilka. Jeden z nich to utworzenie tam przychodni lekarzy rodzinnych.