Bez tornistra ani rusz, ale skąd wziąć pieniądze?

Ile kosztuje wyprawka?

Według badań CBOS w ubiegłym roku przeznaczyliśmy średnio sumę 619 zł na wydatki związane z rozpoczęciem roku szkolnego przez swoje pociechy. Jak podają najnowsze badania CBOS na koszty rodziców związane z powrotem swoich dzieci do szkół składają się koszty podręczników (44 proc. ogólnych kwot), ubrań (31 proc.) i przyborów szkolnych (19 proc.). Wydatki na podręczniki w 2008 roku w przeliczeniu na jedno dziecko wynosiły 259 zł, a na przybory szkolne 115 zł. Rodzice, którzy do szkoły posyłali jedno dziecko, wydali rok temu 732 zł, czyli o jedna piątą więcej niż rok wcześniej.

Rodzice starszych dzieci już są przyzwyczajeni. Wiedzą, że w sierpniu czeka ich spory wydatek: trzeba kupić zeszyty, przybory piśmiennicze, farby, bloki, kredki, kalkulatory, strój na wychowanie fizyczne... Jednak najwięcej płacą oczywiście za podręczniki.

Rodzice pierwszaków mają jeszcze gorzej. Maluszki potrzebują dodatkowo nowych tornistrów albo plecaków, piórników itd.

Do roku szkolnego przygotowują się już hipermarkety. W każdym z białostockich sklepów wielkopowierzchniowych wita nas stoisko szkolne.

Na szczęście przybory można dopasować do zasobności kieszeni. Najtańszy 60-kartkowy zeszyt A5 w Realu kosztuje 1,39 zł. Za te w twardych okładkach, z modnymi rysunkami (np. z Hannah Montana), zapłacić trzeba kilka razy więcej. Tak samo jest z innymi przyborami szkolnymi: długopisami, kredkami. W różnych cenach są plecaki i tornistry. Za zwykły sportowy plecaczek zapłacimy około 30-40 złotych. Tornistry z wizerunkami bajkowych postaci to już wydatek co najmniej 100-150 złotych.

Nie warto jednak wybierać się po jednorazowe wielkie zakupy. Taniej jest polować na okazje i korzystać z promocji. A tych do końca wakacji nie będzie brakowało. Carrefour już zapowiada, że do września wyda co najmniej cztery gazetki z nowymi szkolnymi promocjami.