MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Białostocki policjant na urlopie ugasił pożar w giżyckiej przychodni. Ewakuował z budynku 50 osób

dd
Mężczyzna wyważył drzwi do gabinetu i ugasił ogień dostępnymi na miejscu gaśnicami
Mężczyzna wyważył drzwi do gabinetu i ugasił ogień dostępnymi na miejscu gaśnicami OSP Spytkowo
We wtorek w jednym z gabinetów przychodni przy ul. Wodociągowej wybuchł pożar. Rozprzestrzenianiu się ognia zapobiegł policjant Krzysztof Jasieńczuk z Posterunku Policji w Zaściankach (KMP Białystok), który obecnie przebywał na urlopie w Giżycku.

We wtorek ok. godz.12:00 do dyżurnego giżyckiej jednostki policji wpłynęło zgłoszenie o pożarze w Przychodni Lekarskiej w Giżycku przy ul. Wodociągowej. Na miejsce natychmiast został skierowany patrol policji oraz zadysponowane zostały jednostki straży pożarnej.

Na miejscu okazało się, że pożar wybuchł w jednym z pomieszczeń na terenie przychodni. Giżyccy policjanci na miejscu zastali mężczyznę, który zareagował na zagrożenie i ugasił pożar oraz ewakuował oczekujących na wizytę pacjentów. Tym mężczyzną okazał się policjant z Posterunku Policji w Zaściankach (KMP w Białymstoku). Z relacji funkcjonariusza wynikało, że obecnie przebywa na urlopie wypoczynkowym w Giżycku. Z chorym dzieckiem zgłosił się do przychodni lekarskiej, gdzie w holu oczekiwał na wizytę.

W trakcie oczekiwania podbiegła do niego kobieta, która krzyknęła „pali się, pali”. Nikt z oczekujących w holu nie zareagował. Funkcjonariusz zapytał kobietę, gdzie się pali, ona wskazała jedno z pomieszczeń, do którego drzwi były zamknięte, obok znajdowały się dwa okna. Przez okno policjant zobaczył, że w tym pomieszczeniu jest ogień sięgający sufitu. Z pomieszczenia wydobywał się już ogień oraz silny i gęsty dym, który zajmował cały korytarz. W tym momencie policjant wydał polecenie kobiecie o powiadomieniu straży pożarnej.

Widząc, że ogień się wydostaje z pomieszczenia, a gęsty dym zajmuje cały hol przychodni polecił oczekującym pacjentom i personelowi natychmiastowe opuszczenie budynku, wskazując im kierunek wyjścia. Osoby przebywające na korytarzu były zdezorientowane i nie wiedziały do końca co się dziej. Funkcjonariusz następnie zdjął ze ściany gaśnicę i przez otwarte okno tego pomieszczenia przygasił rozprzestrzeniający się ogień. W pewnym momencie podeszła do funkcjonariusza kobieta i powiedziała, że w pomieszczeniu może być pracownik. Przez okno nie można było tego stwierdzić.

Policjant podjął decyzję o wyważeniu drzwi. Wewnątrz na szczęście nikogo nie było. Przez wybitą dziurę w drzwiach funkcjonariusz dogasił pożar. Zadymienie było tak duże, że nie dało się już oddychać. Funkcjonariusz mając pewność, że wszyscy opuścili budynek, również i on opuścił miejsce zdarzenia i wyszedł na zewnątrz, gdzie spotkał się z giżyckimi policjantami oraz strażakami i przekazał informację na temat tego wydarzenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Koniec sprawy Assange'a. Ugoda z USA zapewnia mu wolność

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna