Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białostoczanin w kadrze Adama Nawałki

Tomasz Biliński
Wychowanek MOSP Jagiellonii Białystok, piłkarz Górnik Zabrze Damian Kądzior znalazł się po raz pierwszy w reprezentacji Polski.

Przykład Macieja Makuszewskiego sprzed miesiąca pokazał, że piłkarz z ekstraklasy może grać jak równy z równym z zawodnikami z dużo lepszych klubów - skomentował pomocnik Górnika Zabrze Damian Kądzior, który w poniedziałek rozpoczął zgrupowanie reprezentacji Polski przed meczami eliminacji mistrzostw świata z Armenią i Czarnogórą.

Jak Pan zareagował na pierwsze dla Pana powołanie do seniorskiej reprezentacji Polski?
Z jednej strony bardzo spokojnie, ale bardzo się cieszę. To wielkie wyróżnienie i spełnienie marzenia z dzieciństwa. Jednak wiem, ile pracy przede mną. Mam nadzieję, że to zgrupowanie pozwoli mi rozwinąć umiejętności piłkarskie i zwiększyć pewność siebie. Tak, by te rzeczy zaprocentowały także w meczach Górnika Zabrze.

Otrzymywał Pan jakieś sygnały, że Adam Nawałka może Pana powołać?
Nie. Powołania zostały ogłoszone w piątek, a dopiero pod koniec tygodnia trener Marcin Brosz powiedział mi, że selekcjoner się mną interesuje. I to pytał nie tylko o występy w Górniku, ale też wcześniejsze, gdy w barwach Wigier Suwałki grałem w I lidze. Tym bardziej się cieszę, że ta ciężka praca w niższych ligach została zauważona i doceniona.

Jeśli wygracie w czwartek z Armenią, to będziecie bardzo blisko awansu do mistrzostw świata, a nawet, jeśli Czarnogóra zremisuje z Danią, będziecie tego pewni.
Oby tak się stało. Mam nadzieję, że będę miał w tym udział również na boisku. Po to tu jestem, żeby przynajmniej jedną minutę zagrać. Najpierw trzeba kogoś wygryźć ze składu. Patrzę na to wszystko ze spokojem. W karierze wyznaczam sobie cele i staram się do nich dążyć. Tym celem, który ostatnio zrealizowałem było powołanie do kadry, udało się. Chciałbym zadebiutować i zobaczymy, raz udaje się zrealizować cel szybko, innym razem trzeba go odwlec w czasie. Jestem w nowej sytuacji, bardzo mnie ciekawi, jak wygląda życie reprezentanta na zgrupowaniu.

Jest w tej kadrze ktoś, na kogo szczególnie zwróci Pan uwagę?
Wzorem jest dla mnie mój tata, Robert, i to się nie zmieni. Natomiast w kadrze jest mnóstwo piłkarzy, od których można się nauczyć wielu ciekawych rzeczy. Będę chciał skorzystać i wyciągnąć od nich te najlepsze cechy. Jest przede wszystkim Robert Lewandowski, który jest przykładem piłkarza na całym świecie.

Oglądając wcześniejsze mecze reprezentacji, widział Pan się w niej?
Przede wszystkim to jej kibicowałem i cieszyłem się z tego, w którym jest miejscu i w jak dobrym świetle postrzegana jest na świecie. Co do mnie, to analizowałem przed telewizorem, gdzie w niej mógłbym być.

Przykład Macieja Makuszewskiego pokazuje, że przyjeżdża Pan na kadrę z wiarą, że nie jest tu tylko, żeby zjeść z reprezentantami i potrenować?
Dokładnie. Każdy ma szansę na swoje „pięć minut”. Miesiąc temu to on debiutował i zaliczył asystę. Wprawdzie ma więcej doświadczenia, grał za granicą, ale mimo to pokazuje, że piłkarz z ekstraklasy może grać jak równy z równym z zawodnikami z dużo lepszych klubów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna