Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białostoczek. PGE odmawia ścięcia drzew przy 15 000 Voltowej linii napięcia. Czytelnik: Boję się przebywać na swojej działce

Alicja Olchanowska
Alicja Olchanowska
Stare i suche drzewa rosną przy linii energetycznej. Jedno z nich się połamało i uszkodziło słup powodując awarię. PGE wysłało firmę do naprawy usterki, samymi drzewami się nie zajmie, bo nie stanowią bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia.
Stare i suche drzewa rosną przy linii energetycznej. Jedno z nich się połamało i uszkodziło słup powodując awarię. PGE wysłało firmę do naprawy usterki, samymi drzewami się nie zajmie, bo nie stanowią bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia. Adam Kupryjaniuk
Linia średniego napięcia, która przebiega przez działkę Czytelnika, wynosi 15 tys. V. W jej pobliżu rosną stare, duże drzewa, które nachylają się w kierunku linii. Nasz czytelnik chciał sam zająć się problemem, jednak do przycięcia drzew konieczne jest wyłączenie prądu. PGE Dystrybucja nie chce interweniować.

Działka Czytelnika mieści się przy POM Białostoczek. Przebiega przez nią linia energetyczna średniego napięcia o mocy 15 000 V. Niedaleko jest też druga działka sąsiadująca z linią niskiego napięcia. Miejsce to graniczy z boiskiem szkolnym, które należy do Szkoły Podstawowej w Białostoczku. Boisko to kawałek trawy i dwie bramki.

- Wokół rosną drzewa, to stare i suche jesiony. Łamią się i są nachylone w kierunku linii - opisuje sprawę Czytelnik. Zdarzało się, że drzewa spadały także na boisko. - Całe szczęście, że nie było wtedy dzieci - dodaje.

Dodatkowo, w pobliżu jesionów znajduje się duży rów melioracyjny, a woda powoduje podmycie korzeni. To też osłabia drzewa.
Zaniepokojony mieszkaniec zwrócił się do PGE Dystrybucja z prośbą o zajęcie się problemem. Firma uznała, że nie ma zagrożenia.

- Podczas oględzin nie stwierdzono bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia osób postronnych. Omawiana linia posiada przewody izolowane, co oznacza, że w przypadku styczności z gałęziami, bądź innymi przewodnikami typu konar drzewa, ptak, linia nie stanowi zagrożenia - tłumaczy Agnieszka Bajerska, rzecznik PGE Dystrybucja.

Właściciel działki ma na ten temat inne zdanie.

- Boję się przebywać na swojej działce, w takim niebezpiecznych warunkach strach kogokolwiek zapraszać - przyznaje. Sam nie może dokonać wycinki, gdyż konieczne jest wyłączenie prądu, może to zrobić tylko PGE Dystrybucja.

Według naszych informacji jedyne na co zgodziła się firma, to podcięcie niektórych gałęzi. Planuje te prace wykonać zimą.

- Uwarunkowanie terenu, na którym znajduje się linia uniemożliwia użycie podnośnika. Jest to teren bagienny, zarośnięty i przedzielony rowem melioracyjnym. W związku z tym postanowiono, że pracownicy posterunku dokonają podcinki gałęzi w okresie zimowym, po zamarznięciu gruntu - wyjaśnia.

Sytuacja bezpośrednio zagrażająca życiu i zdrowiu zdarzyła się 22 września. Jedno z drzew złamało się i uszkodziło słup linii niskiego napięcia.

- Przez cały dzień nie było w okolicy prądu - skarży się Czytelnik, który zaraz po incydencie wystosował pismo do PGE Dystrybucja w sprawie naprawy i ponownego usunięcia drzew lub ich części. Jak potwierdza Agnieszka Bajerska, powaga sytuacji sprawiła, że następnego dnia wysłano tam ekipę naprawczą. Była to zewnętrzna firma, działająca na zlecenie Rejonu Energetycznego Białystok Teren. Ich metody bardzo nie spodobały się właścicielowi działki.

- Przyjechali bez zapowiedzi, wjechali ciężkim sprzętem i zniszczyli mi działkę - mówi oburzony właściciel, który domaga się od firmy 10 tys. zł odszkodowania.

W kolejnym piśmie do PGE Dystrybucja wśród wyrządzonych zniszczeń wymienia m.in. zniszczone klomby, wycięcie 15 drzewek i zniszczenie ok. 15 km kwadratowych trawnika.

- Sama wycinka drzew pod linią niskiego napięcia była konieczna ze względu na brak możliwości dojazdu do uszkodzonego stanowiska słupowego - podaje Agnieszka Bajerska. - Firma ma obowiązek podjęcia wszelkich, niezbędnych działań prowadzących do niezwłocznej naprawy awarii, gdy stanowi ona zagrożenie dla zdrowia i życia.

Sprawa zniszczeń jest ciągle wyjaśniania między PGE Dystrybucja a firmą wykonawczą.

- Poprosiliśmy o udzielenie wyjaśnień m.in. w kwestii wjazdu na działkę, poczynionych szkód oraz zgody właściciela na wjazd na posesję. W przypadku braku porozumienia właściciela nieruchomości z zewnętrznym wykonawcą (zgodnie z umową to wykonawca pokrywa wszelkie szkody i straty powstałe przy wykonywaniu prac) Rejon Energetyczny Białystok Teren zobowiązuje się do wypłaty współmiernie oszacowanego odszkodowania za poniesione straty - informuje Agnieszka Bajerska.

Na zajęcie się drzewami natomiast, Czytelnik nie ma co liczyć. Nie należy to do zadań firmy.

- PGE Dystrybucja nie dokonuje wycinki całych drzew rosnących w pobliżu linii elektroenergetycznych. Jest to obowiązek właściciela nieruchomości, który powinien utrzymać we właściwym stanie drzewa i krzewy rosnące na jego posesji.

Wrócimy do sprawy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Białostoczek. PGE odmawia ścięcia drzew przy 15 000 Voltowej linii napięcia. Czytelnik: Boję się przebywać na swojej działce - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna