Rezygnacja to efekt prowokacji dziennikarzy TVN z programu "Teraz my". Zadzownili oni m.in. do Andrzeja Sutkowskiego, dyrektora Agencji Rynku Rolnego Oddziału w Białymstoku. Przedstawiając się jako pracownicy Ministerstwa Rolnictwa poprosili o znalezienie pracy dla człowieka, który ma rekomendację samego ministra.
I Sutkowski obiecał, że porozmawia ze swoim kolegą z Ośrodka Doradztwa Rolniczego. "Może tam się znajdzie coś bez konkursu" - stwierdził.
Tłumaczył nam później, że to była jego świadoma gra z dziennikarzem. W środę radni PiS uznali jednak, że jego wyjaśnienia są dziecinne, a jego zachowanie nie licuje z godnością zajmowanego stanowiska. Złożyli wniosek o odwołanie go ze stanowiska wiceprzewodniczącego sejmiku. Miał być rozpatrywany na najbliższej sesji, ale nie będzie już takiej konieczności. Sutkowski odszedł sam. Przed nim natomiast debata radnych na temat tego, czy odwołać go z funkcji dyrektora ARR.
Radni muszą wyrazić na to zgodę. Większość zapowiada, że się zgodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?