Po kilkumiesięcznych przygotowaniach dzieci i młodzież z „Jedynki” przy ul. Słonimskiej przeprowadziły się do nowego „Domu pod Modrzewiem” przy ul. Boboli. Jest on przeznaczony dla czternaściorga wychowanków, na razie mieszka w nim dwanaścioro podopiecznych.
Najmłodszy jest Przemek. Ma 8 miesięcy i mieszka wraz ze swoją 17-letnią mamą Pauliną, która jednocześnie jest najstarszą wychowanką tego domu. Pozostali mają od 9 do 16 lat. Opiekuje się nimi przez całą dobę sześcioro wychowawców pracujących na zmianę. Posiłki przygotowuje kucharka. - Wprawdzie nadal jest to placówka wychowawcza, ale wszystko jest tu urządzone jak w prawdziwym domu - mówił prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, który we wtorek odwiedził „Dom pod Modrzewiem”. - Bo taki właśnie był nasz cel - stworzyć dzieciom warunki jak najbardziej zbliżone do domowych.
Mieszkańcy wprowadzili się kilka dni temu. Mają do dyspozycji ok. 235 mkw. Na parterze i poddaszu jest siedem pokojów, kuchnia, pokój do nauki i zabawy oraz ogromny salon z jadalnią i częścią wypoczynkową. - Bardzo nam się tu podoba - mówią wychowankowie. - Mamy swoje pokoje, urządzone w takich kolorach, jak chcieliśmy. Jest duży salon, w którym są piłkarzyki i x-box.
Zgodnie z przepisami, do 2020 r. wielkie placówki opiekuńczo-wychowawcze mają przekształcić się w kameralne miejsca, o charakterze rodzinnym. Nie będzie mogło w nich mieszkać więcej niż 14 podopiecznych.
Mieszczący się w zabytkowym budynku, wyremontowany za ok. 2 mln zł „Dom pod Modrzewiem” spełnia te wymogi. Miasto szuka teraz miejsca pod drugi taki dom, dla pozostałych 14 podopiecznych „Jedynki”. Na razie mieszkają oni w ogromnym, od ponad 20 lat nieremontowanym budynku przy ul. Słonimskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?