Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Plac NZS już jest. A co na nim?

Agata Sawczenko
W imieniu właśnie zawiązanej, nieformalnej Inicjatywy Plac NZS, zaniósł do prezydenta i do radnych apele.
W imieniu właśnie zawiązanej, nieformalnej Inicjatywy Plac NZS, zaniósł do prezydenta i do radnych apele. Anatol Chomicz
Pomysłodawca nowej nazwy apeluje o dyskusję o pomniku Lecha Kaczyńskiego.

Że plac - który do tej pory nazywaliśmy Uniwersyteckim - ma przybrać imię Niezależnego Zrzeszenia Studentów - wszyscy byli zgodni. Za uchwałą był i prezydent, i cała Rada Miasta Białegostoku. Skutek jest taki, że właśnie zawisły nowe tablice.

- Radni byli jednomyślni. Bardzo nam na tym zależało - uśmiecha się Janusz Żabiuk, działacz NZS w latach 1988-90, jeden z inicjatorów nadania placowi nowej nazwy. Ale na tym sprawy nie chce kończyć.

W imieniu właśnie zawiązanej, nieformalnej Inicjatywy Plac NZS, zaniósł do prezydenta i do radnych apele. O to, by rozpocząć dyskusję nad sposobami zagospodarowania tego placu. Adresaci apelów zapewniają, że na dyskusję są otwarci.

Problem jest tylko jeden. Plan zagospodarowania już jest. Na placu ma stanąć pomnik Lecha Kaczyńskiego. Henryk Dębowski, przewodniczący klubu PiS w radzie, zauważa, że uchwała o zmianie nazwy placu na plac Niezależnego Zrzeszenia Studentów została podjęta 24 kwietnia, a dotycząca pomnika nieżyjącego prezydenta wcześniej, bo 27 lutego. - Jeśli jednak będzie potrzebna dyskusja, będziemy ją prowadzili - zapewnia.

- Prezydent jest zawsze otwarty na rozmowy z mieszkańcami - stwierdza zaś Urszula Mirończuk, rzeczniczka prezydenta. I przypomina, że Tadeusz Truskolaski od początku przekonywał, że budowa pomnika nie jest dobrą inicjatywą.

O krok dalej idzie jego zastępca Zbigniew Nikitorowicz. Nie kryje, że jest przeciwnikiem pomnika: - Ten plac powinien łączyć wszystkich. A stawianie partyjnych bohaterów temu nie służy.

- Fajnie, że ludzie chcą rozmawiać. Bo do tej pory żadnej dyskusji nie było - przypomina Wojciech Koronkiewicz, radny lewicy. O słuszności pomnika nie chce się wypowiadać. - Mam nadzieję, że jeszcze się da coś z tym zrobić - uśmiecha się tylko.

Za to Maciej Biernacki, radny PO, nie kryje: - Plac NZS to nie jest miejsce na pomnik Lecha Kaczyńskiego. Kontrowersje budzi też sposób podjęcia decyzji o jego budowie. - Koledzy z PiS uciekają od konsultacji społecznych, od dyskusji. Mam więc nadzieję, że skoro inicjatywa dyskusji wychodzi od ludzi, którzy nie są bezpośrednio związani z polityką, to koledzy z PiS nie stchórzą i będą w stanie podjąć ten dialog.

Według niego nie jest jeszcze za późno: - To tylko decyzja wizerunkowo-polityczna. Nawet nie wiadomo jeszcze, jak ten pomnik miałby wyglądać. Żadne kroki formalne jeszcze nie zostały podjęte.

- Trzeba tylko podjąć nową uchwałę znoszącą tę poprzednią dotyczącą budowy pomnika - wyjaśnia Mirończuk.

Białostocki PiS za placem im. NZS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna