Sąd Apelacyjny w Białymstoku nie znalazł podstaw do łagodniejszego potraktowania Dariusza Ż., oskarżonego o usiłowanie zabójstwa. Właśnie zdecydował o utrzymaniu w mocy wyroku, jaki w marcu wydał sąd pierwszej instancji. Dariusz Ż. spędzi w więzieniu najbliższe dziewięć lat.
Historia wydarzyła się 3 maja ubiegłego roku w Sokółce. Oskarżony Dariusz Ż. i pokrzywdzony Mariusz B. byli znajomymi. W dniu tragedii pili alkohol u wspólnego kolegi.
W pewnym momencie wywiązała się między nimi kłótnia. Mężczyźni zaczęli się wyzywać. Mariusz B. stał się agresywny. Uderzył pokrzywdzonego w głowę i kopnął go.
Wtedy właściciel posesji zażądał, by obaj wyszli i załatwiali swoje sprawy na zewnątrz. Po wyjściu z domu się zaczęło. Koledzy przepychali się i szarpali tak, że obaj upadli na ziemię. Pierwszy wstał Dariusz Ż. Usiadł na leżącym na brzuchu Mariuszu B. w taki sposób, że jego ręce miał między swoimi nogami. Podniósł leżący w pobliżu duży kamień i uniósł do góry, trzymając go dwoma rękoma. I dwa razy uderzył tym kamieniem pokrzywdzonego w głowę.
Tę straszną scenę zauważyli przypadkowi świadkowie. Dopiero wtedy Dariusz Ż. odrzucił kamień i zszedł z Mariusza B. Na miejsce przyjechały policja i pogotowie.
Mariusz B. przeżył bestialski atak. Ale lista obrażeń, jaki doznał zaatakowany kamieniem, jest wręcz makabryczna. Pokrzywdzony miał złamane sklepienie oraz podstawę czaszki i stłuczony mózg tak mocno, że z lewego ucha wyciekał płyn mózgowo-rdzeniowy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?