W weekend mieszkańcy bloku socjalnego przy ul. Antoniuk Fabryczny przeżyli chwile grozy. W nocy z soboty na niedzielę, po północy budynek stanął w ogniu. Mieszkańcy prędko musieli opuścić swoje domostwa.
- Pożar wybuchł w jednym z mieszkań na drugim piętrze. Spłonęło ono doszczętnie - relacjonuje kpt. Adam Aleksiejczuk z wojewódzkiej komendy straży pożarnej w Białymstoku.
Gdy strażacy przybyli na miejsce, płomienie wydobywały się przez okno na zewnątrz budynku. Wyglądało to groźnie, ale pożar udało się opanować. Część mieszkańców budynek opuściła sama. Interweniowali też strażacy.
- Ewakuowaliśmy 65 osób, w tym troje dzieci - mówi Adam Aleksiejczuk.
Najbardziej ucierpiał 50-letni mężczyzna. Z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla i poparzeniami trafił do szpitala.
Z ogniem walczyło 12 zastępów, czyli 34 strażaków. Na miejsce przyjechały także trzy karetki pogotowia, energetycy i policjanci. Mieszkańcom dawnego hotelu Iga udzielono pomocy medycznej. Cała akcja trwała ok. trzy godziny.
W wyniku interwencji strażaków zalanych zostało 10 mieszkań. Ich mieszkańcom zaproponowało tymczasowe przeniesienie do lokali zastępczych.
- Nikt jednak nie chciał skorzystać z takiej możliwości. Tłumaczyli że z zalaniem poradzą sobie sami - mówi Adam Aleksiejczuk.
Wstępne straty oszacowano na 30 tys. zł. Na razie nie wiadomo co było przyczyną pożaru - ustalają to policjanci.
Budynek przy ul. Antoniuk Fabryczny 40/48 to dawny hotel Iga, a następnie ośrodek dla uchodźców. Obecnie znajduje się tu zajazd Iga.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?