Biedni będą jeszcze biedniejsi! Zostajemy prowincją!

Wyślemy do ministra

Wyślemy do ministra

Materiały z suwalskiego spotkania zostaną opracowane i wydane w specjalnej publikacji. Wszyscy, którzy chcieliby w tej dyskusji jeszcze zabrać głos mogą swoje wystąpienia kierować na adres Urzędu Miejskiego w Suwałkach lub suwalskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Powstałą w tej sposób publikację miejskie władze chcą przesłać kierownictwu Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Czy to coś da, nie wiadomo. Oficjalnie konsultacje w sprawie koncepcji zagospodarowania już się bowiem zakończyły.

Staniemy się jeszcze większą prowincją. Nie będziemy mieli nawet porządnej drogi do Białegostoku, a budowa tras do Warszawy wcale nie jest pewna.

Specjalne spotkanie na temat Koncepcji Zagospodarowania Przestrzennego Kraju zorganizowały w czwartek suwalskie władze. Przede wszystkim po to, by podzielić się swoimi obawami. - Według tego dokumentu ma być u nas coraz gorzej - przestrzega prezydent Czesław Renkiewicz.

Koncepcja, jak informowaliśmy, określa najważniejsze kierunki rozwoju kraju do 2030 roku. Rozwijane mają być głównie duże miasta. Z naszej części Polski tylko Białystok. Suwałki zaliczone zostały wprawdzie do grona tzw. ośrodków subregionalnych, ale niewiele z tego wynika.

W myśl dokumentu do 2030 r. nie powstanie u nas żadna porządna droga do Białegostoku. Mają być wprawdzie budowane trasy Via Baltica i Rail Baltica, ale nie w najbliższych latach.

Jak zauważa prof. Marzanna Poniatowicz z Uniwersytetu w Białymstoku, obie te inwestycje mogą być zagrożone. Bo finanse Unii Europejskiej znajdują się w coraz gorszym stanie, a niektóre kraje zaczynają kwestionować zasadę wspierania rozwoju regionów najbiedniejszych.

- A brak dróg, to dla nas bardzo duże zagrożenie - dodaje.

Do Suwałk nie przyjechał żaden z zapowiadanych wcześniej wiceministrów od rozwoju regionalnego i od infrastruktury. Urzędnicy z tego pierwszego resortu przekonywali natomiast, że z punktu widzenia kraju tylko taka koncepcja ma sens. Przyznali jednocześnie, iż przyjęte założenia spotykają się z krytyką przedstawicieli niektórych polskich samorządów.

W Suwałkach nie odpowiedzieli jednoznacznie na pytanie, czy są jeszcze jakiekolwiek szanse na poprawki w dokumencie i czy usłyszane zastrzeżenia wywarły na nich jakieś wrażenie.

- Panowie nawet nie notują - zauważyła jedna z uczestniczek suwalskiego spotkania.