Dopiero w przyszłym roku sąd zdecyduje, czy i w jaki sposób zostanie ukarany operator koparki, który jest oskarżony o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
- Musimy czekać na opinie biegłych z zakresu wypadków drogowych - informuje Marcin Walczuk, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Suwałkach. - Jej wykonanie zleciliśmy krakowskiemu instytutowi. Ma przygotować dokument w ciągu sześciu miesięcy.
Ekspertyza to, przynajmniej na tę chwilę, jedyny materiał dowodowy, którego brakuje, by zakończyć postępowanie.
Do tragedii doszło w połowie tego roku na jednej z miejskich, remontowanych wówczas ulic. Pod kołami koparki kierowanej przez 32-letniego, pijanego operatora zginęła 57-letnia kobieta, która z wnuczkiem wracała do domu (dziecko nie odniosło obrażeń - dop. aut.). Pokrzywdzona przechodziła przez rozkopaną drogę, po której koparka przewoziła krawężniki. Pech chciał, że kierowca przywiózł nie takie, jak trzeba. Musiał więc wycofać i wziąć nowe elementy. Podczas wykonywania manewru robotnicy usłyszeli przeraźliwy krzyk dziecka.
Kierowca, który miał w chwili zdarzenia ok. 1,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu został zatrzymany i usłyszał prokuratorski zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Przekonuje sąd, że pokrzywdzona nie zachowała należytej ostrożności i dlatego doszło do tragedii. W podobnym tonie wypowiadają się pozostali pracownicy, którzy prowadzili inwestycję. Twierdzą, że piesi mieli wyznaczone przejście, z którego pokrzywdzona nie skorzystała tylko szła środkiem drogi.
Dariusz W. odpowiada z wolnej stopy. Grozi mu do 12 lat więzienia. Rodzina pokrzywdzonej domaga się też 150 tysięcy zł tytułem zadośćuczynienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?