Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bielsk Podlaski. Syndyk wezwie rolników do wpłaty reszty udziałów w Bielmleku. Rolnicy wzywają Bielmlek

Andrzej Matys
Andrzej Matys
Kurier Poranny/Archiwum
W tym tygodniu syndyk masy upadłości Bielmleku zacznie rozsyłać wezwania do uzupełnienia wartości udziałów do 50 tys. zł. Natomiast prawdopodobnie jeszcze pod koniec kwietnia lub na początku maja będzie znana dokłada wycena majątku bielskiej mleczarni, którą prowadzą rzeczoznawcy majątkowi.

- Jeszcze nie dostałem z księgowości zakładu pełnej listy dłużników, ale w tym tygodniu już ma być, więc gdy ją dostane zacznę rozsyłać wezwania do uzupełnienia brakujących kwot w udziałach poszczególnych rolników. Rolników, których to dotyczy jest około 800, natomiast ponad stu rolników-spółdzielców ma sprawy finansowe dotyczące udziałów uregulowane. Każde wezwanie do wpłaty będzie zawierało dokładnie określone roszczenie i to od rolników zależy czy będą wpłacać brakujące kwoty, czy nie. Jeśli tego nie zrobią, jako syndyk nie będę miał innego wyjścia, jak tylko kierować sprawy do sądu. I nie ma co ukrywać, będą to trudne sprawy - mówi syndyk masy upadłości Bielmleku Józef Gliński.

Dodaje, że po pierwsze, postępowania będą trudne z punktu widzenia prawa, a po drugie jeszcze trudniejsze ze względu na dramatyczną sytuację niektórych rolników. Ma jednak nadzieję, że być może jakieś instytucje państwowe, zechcą wspomóc rolników. Pytany przyznaje, że ponieważ wcześniej, m.in. podczas protestów spółdzielców pojawiało się i wypowiadało wielu posłów i polityków teraz zechcą pomóc, aby zaangażować różne instytucje, które są powołane do wspierania rolników.

Czytaj również: Bielsk Podlaski. Załoga Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek z wypowiedzeniami. Europoseł interweniuje

- Jeśli rolnicy nie wpłacą sprawy trafią do sądu, a jeśli skutkiem postępowania będą tytuły egzekucyjne w sprawach, niestety będzie musiał wystąpić komornik. Jeżeli jednak rolnicy wystąpią z jakąś propozycja, np. rozłożenia swoich długów z tytułu udziałów na raty, będziemy się zastanawiali na takim rozwiązaniem - dodaje Józef Gliński.

Nasz rozmówca nie kryje jednak, że takie rozwiązanie, z punktu widzenia syndyka, nie jest najbardziej pożądanym działaniem. Choćby dlatego, że syndyk musi tak działać tak, aby zagwarantować wpływy do masy upadłości. - Niemniej, jeśli będą wnioski, propozycje, o których wspomniałem, każdą z nich będę rozpatrywał indywidualnie - zapewnia syndyk SM Bielmlek.

Józef Gliński przyznaje również, że zgłaszają się do niego wierzyciele Bielmleku, czyli sami rolnicy, którym spółdzielnia zalega z wypłatami za dostarczone mleko. Potwierdza też, że będą pieniądze od wierzycieli na prowadzenia postępowania upadłościowego. Zakład, jak wiadomo nie pracuje, a jest jedynie utrzymywany w tzw. stanie używalności o co dba około trzydziestu osób. Wykonują one jedynie czynności niezbędne, które umożliwiają (gdyby jednak Bielmlek został sprzedany) wznowienie normalnej produkcji.

Czytaj również: Bielsk Podlaski. Szef Agrounii Michał Kołodziejczyk i poseł spotkali się ze spółdzielcami z Bielmleku. Obiecali pomoc

- Dotychczas wpłynęło do mnie między 300 a 400 takich zgłoszeń. Jeśli jako wierzyciele będą chcieli postawić i postawią zarzut potrącenia będę się zastanawiał, czy go uznać czy nie. W każdym bądź razie, przynajmniej teoretycznie istnieje możliwość kompensaty długu rolnika z powodu niedopłaconych udziałów z należnościami za mleko, których mleczarnia nie wypłaciła. Wierzyciel, czyli rolnik musi tylko pamiętać, by w swoim wniosku jednoznacznie oświadczyć, że chce takiej czynności dokonać - tłumaczy Józef Gliński i dodaje: - Rolnicy są z jednej strony wierzycielami, a z drugiej (zdaniem syndyka) dłużnikami.

Jeśli zaś chodzi o samą mleczarnię, wiadomo, że nie działa. Pracują w nim natomiast biegli sądowi, którzy zajmują się szczegółową wyceną poszczególnych składników i całego przedsiębiorstwa. Według szacunków zarządcy majątku z jesieni zeszłego roku (podczas tzw. procesu restrukturyzacji) majątek Bielmleku był szacowany na 140 mln zł, a jego długi były o ponad 100 mln zł większe. Jakie kwoty wchodzą w grę dzisiaj?

- Ja nie mogę wychodzić przed rzeczoznawców majątkowych, którzy mają zgodnie ze sztuka ten majątek wycenić. Logicznie rzecz biorąc wartość majątku powinna być podobna, ale tę kwestię należy pozostawić biegłym. Sądzę, że powinniśmy ją poznać w ciągu najbliższych dwóch, a może raczej trzech tygodni. Sądzę, że w takim czasie kompletna wycena powinna zostać złożona do sądu - mówi syndyk Józef Gliński.

Czytaj również: Bielsk Podlaski. Po dwóch nieudanych próbach sprzedaży SM Bielmlek, sąd ogłosił upadłość bielskiej mleczarni (zdjęcia)

Zapytaliśmy też syndyka masy upadłości bielskiego zakładu, czy są jeszcze chętni to dzierżawy lub nabycia majątku Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek.

- Jakieś propozycje są, ale nie są one zgodne z przepisami prawa upadłościowego. Najogólniej mówiąc, syndyk za zgodą sędziego komisarza może wydzierżawić przedsiębiorstwo z prawem pierwokupu dla danego dzierżawcy. Jednak firma, która wykazuje zainteresowanie chce dodatkowych gwarancji, których ani syndyk, ani sąd, ani sędzia komisarz udzielić nie może. I nie ma co ukrywać, chodzi o wyeliminowanie konkurencji - przyznaje syndyk, zastrzegając jednocześnie, że to wszystko, co może w tej kwestii powiedzieć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna