Błoto, dziury i kałuże - tak wygląda podwórko w centrum miasta. Wstydzą się go sami mieszkańcy

A wystarczy, że zatrzymamy się jednym kołem na trawniku, od razu zjawiają się strażnicy miejscy - skarżą się mieszkańcy bloku przy ulicy Słowackiego 30 B.

Od kilku lat walczą o wybudowanie przed budynkiem parkingu, ale, jak na razie, bezskutecznie. Jeśli powstanie, to nie wcześniej niż w przyszłym roku.

Jedną propozycję już mieli

Zarządcą budynku przy ul. Słowackiego 30 B i terenu wokół niego jest Spółdzielnia Mieszkaniowa "Jedność". Jak wyjaśnia jej prezes, jedną propozycję budowy miejsc postojowych mieszkańcy już otrzymali. Miała powstać także droga pożarowa, a za całą inwestycję chciało zapłacić miasto. Jednak mieszkańcy zrezygnowali z takiej oferty.

- Nie chcieliśmy budowy drogi pożarowej pod naszymi oknami - twierdzi Jan Brzuzy. - A o propozycji budowy parkingu dowiedzieliśmy się dopiero później. Minęły już chyba dwa lata, a my ciągle walczymy o jakiś parking, ale bez skutku. Zamiast tego spółdzielnia zrobiła drogę pożarową, której nikt nie chciał.
- Nasze podwórko wygląda strasznie. Jak mam gości, to zostawiają samochody na parkingu w mieście, a nie przy moim bloku. Wstyd kogoś do siebie zaprosić - dodaje inny lokator.

Najpierw niech zrobią drogę

Teraz mieszkańcy Słowackiego 30 B ponownie wystąpili do spółdzielni z prośbą o budowę parkingu. Pod petycją podpisało się kilkudziesięciu lokatorów.

- Nie mamy gdzie zostawiać samochodów. Jak jednym kołem zatrzymamy się na trawniku to od razu dostajemy upomnienia od straży miejskiej. Potrzebny tu jest jakiś porządek - twierdzi pan Mieczysław, jeden z lokatorów.

- Zrobimy parking, ale niech miasto wybuduje najpierw drogę - odpowiada Tadeusz Żołno, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Jedność".

Zdaniem urzędników, w tym roku na pewno nie uda się tego zrobić.

- Prawdopodobnie wpiszemy to podwórko do naszego przyszłorocznego planu, ale nie wiem, czy znajdą się na nie pieniądze. Wszystko zależy od radnych - wyjaśnia Andrzej Semeńczuk, naczelnik wydziału mienia komunalnego w ełckim ratuszu. - Musimy też mieć jasną deklarację chęci współpracy ze strony zarządu spółdzielni mieszkaniowej.