Próbę przewozu przez granicę amunicji udaremnili pogranicznicy. To było pod koniec lutego na przejściu granicznym w Bobrownikach. Akurat trwała kontrola autobusu rejsowego, którego pasażerowie jechali z Mińska do Warszawy.
Czujni pogranicznicy zwrócili uwagę na jednego z podróżnych. W paszporcie mężczyzny - obywatela Rosji narodowości czeczeńskiej, znajdowały się liczne stemple kontroli granicznej. Pieczątki potwierdzały wcześniejsze podróże cudzoziemca, ale odbywane drogą lotniczą. Wtedy zapadła decyzja, że mężczyznę trzeba skierować na kontrolę szczegółową. Tak też się stało.
Przypuszczenia funkcjonariuszy straży granicznej potwierdziły się. Okazało się, że Czeczen szmuglował w bagażu prawie 600 sztuk naboi 9 mm. Nielegalna amunicja ukryta była w obudowie magnetowidu.
Początkowo 37-letni Malik M. wypierał się zawartości bagażu. Twierdził, że dostał magnetowid od znajomego, który poprosił go o przewiezienie sprzętu. Jednak sprawa była na tyle poważna, że sąd zastosował wobec Czeczena tymczasowe aresztowanie.
- W trakcie śledztwa oskarżony 37-latek złożył jednak wniosek o dobrowolne poddanie się karze - mówi Dorota Antychowicz z Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.
Dodaje, że prokurator prowadzący postępowanie zaakceptował karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Oskarżony Czeczen miałby też zapłacić 10 tysięcy złotych grzywny.
Teraz wymiar zaproponowanej kary oceni Sąd Rejonowy w Białymstoku, gdzie trafił akt oskarżenia przeciwko Malikowi M. Przestępstwo nielegalnego posiadania broni lub amunicji zagrożone jest karą od sześciu miesięcy do nawet ośmiu lat pozbawienia wolności.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
