Dom Dzienisów i część przylegających do niego zabudowań gospodarczych ocalała z pożaru dzięki błyskawicznej reakcji Damiana. Chłopczyk niechętnie mówi o tym, co wydarzyło się po południu we wtorek 2 września.
- Nie czuję się bohaterem, bo... nie wiem kto to taki - mówi 8-latek.
Za bohatera uważają go natomiast mieszkańcy Igrył.
- Zobaczyłem, że pali się garaż na naszym podwórku. Byłem w domu sam, ale wiedziałem co mam robić. Zadzwoniłem po straż pożarną. Pamiętałem, że w takiej sytuacji trzeba wybrać numer 998. Nauczyła mnie tego moja nauczycielka Helena Borowska - opowiada Damian.
Dyżurny straży mu nie uwierzył i kazał chłopcu iść po sąsiada. Ten potwierdził zgłoszenie.
- Teraz wszyscy mnie pytają o to, co wtedy zrobiłem. Jestem już zmęczony udzielaniem wywiadów i występowaniem przed kamerą - twierdzi 8-latek z Igrył.
Zapytany o to, kim chce zostać jak dorośnie, bez wahania odpowiada, że rolnikiem.
- Podoba mi się ta praca. Lubię duże maszyny. W przyszłości chciałbym mieć swój własny kombajn - mówi Damian.
Teraz chłopczyk marzy o kilku kompletach klocków lego.
- Mógłbym z nich zbudować różne samochody, a nawet samolot - mówi.
Damian uczy się w drugiej klasie w SP w Gieniuszach. W najbliższych dniach odwiedzą go strażacy i władze sokólskiej gminy, by nagrodzić za odwagę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?