Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boże Narodzenie: Świąteczne potrawy

red
Artur Sienkiewicz jest szefem kuchni w białostockiej restauracji „Babka”, która wygrała konkurs na najlepszego śledzia
Artur Sienkiewicz jest szefem kuchni w białostockiej restauracji „Babka”, która wygrała konkurs na najlepszego śledzia Wojciech Wojtkielewicz
Podlaskie śledziem stoi - dania z tej właśnie ryby są najpopularniejsze na wigilijnych stołach. Natomiast na Mazurach rzadkością jest wieczerza bez ryby po grecku.

Aż 91 proc. mieszkańców woj. podlaskiego wskazało śledzie jako obowiązkowy element bożonarodzeniowego jadłospisu - wynika z badania konsumenckiego „Odkrywamy smaki rodzinnych chwil” przeprowadzonego na zlecenie marki Winiary. Podawane są na różne sposoby: pod pierzynką, w śmietanie, po żydowsku czy w postaci tatara. Okazuje się, że to cecha charakterystyczna tylko dla podlaskiej kuchni. W innych województwach ta ryba nie jest aż tak popularna, np. na wigilijnym stole na Warmii i Mazurach króluje ryba po grecku.

- Kiedy jedziemy na święta do mojej rodziny, wieziemy właśnie śledzie, bo wiem, że u nich ich nie będzie - mówi Barbara Szajner, białostoczanka pochodząca spod Rzeszowa. - Z kolei dopiero u teściów poznałam smak kutii, która w moich rodzinnych stronach w ogóle nie jest podawana. Do dziś jest moją ulubioną wigilijną potrawą.

Kutia to kolejna potrawa charakterystyczna dla Podlaskiego. Jej rodowód wywodzi się z Litwy.

- Tam była podawana na stypach - opowiada prof. Alicja Kisielewska, kierownik Międzywydziałowych Studiów Kulturoznawczych na Uniwersytecie w Białymstoku. - Pszenica i miód były uznawane za symbole urodzaju, z kolei mak symbolizował kontakt z zaświatami.

Na południu kraju, np. w Małopolsce czy na Podkarpaciu nikt nie wyobraża sobie wigilijnej wieczerzy bez zupy grzybowej. W naszym regionie na stołach częściej pojawia się barszcz.

- Pamiętam z dzieciństwa, że na święta jadło się dużo ryb. Był nie tylko karp, ale sieja czy sielawa - wspomina prof. Robert Ciborowski, prorektor Uniwersytetu w Białymstoku, który urodził się w Gdańsku. - Niestety, Białystok ma to do siebie, że ciężko tutaj o świeżą rybę.

Co region, to inna tradycja kulinarna. Łączy je to, że potrawy są postne. I - zdaniem kulturoznawców - nie ma w tym nic dziwnego.

- Jest wiele powodów takiej sytuacji. Przede wszystkim historyczny: Podlasie to miejsce styku wielu kultur - wyjaśnia prof. Kisielewska. - Spory wpływ miała kultura żydowska, z której mamy np. karpia w galarecie czy litewska, skąd przejęliśmy kutię.

Inny powód to migracja ludności. Przeprowadzamy się, a wraz z nami - zwyczaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna